Wiadomości z Mikołowa

Zabił dekadę temu. Służby szukają go do dziś

  • Dodano: 2018-03-18 11:45

O tej zbrodni głośno było w całym województwie. 51-letni mikołowianin dopuścił się morderstwa swojej 33-letniej konkubiny. Mężczyzna zapadł się pod ziemię, a organom ścigania do dziś nie udało się ustalić jego miejsca pobytu.

W sobotę minęło dokładnie 10 lat od brutalnego morderstwa, które wstrząsnęło niemal całym województwem śląskim. 17 marca 2008 roku w Łazach (powiat zawierciański) 51-letni wówczas Jan Śleziona z Mikołowa zamordował z zimna krwią swoją 33-letnią konkubinę, z którą żył przez prawie 5 lat. Powodem zabójstwa miała być zazdrość sprawcy o kobietę, która kilkanaście dni wcześniej definitywnie rozstała się z mężczyzną.

Do tragicznego zdarzenia doszło podczas libacji alkoholowej, która odbywała się w mieszkaniu byłej partnerki Śleziony.  Zgromadzone towarzystwo bawiło się z okazji imienin nowego partnera Agnieszki G. Śleziona od pewnego czasu był bezdomny, a dla swojej późniejszej ofiary porzucił rodzinę. Chciał zobaczyć się ze swoją byłą partnerką, by jeszcze raz z nią porozmawiać. Dla kobiety sprawa była jednak zamknięta – ze Ślezioną, dopuszczającym się złodziejstwa i oszustw nie chciała mieć nic wspólnego. Posługiwał się także tożsamością innego mężczyzny, któremu ukradł dokumenty.

Mikołowianin jednak nie odpuszczał – prosił, nakłaniał do zmiany decyzji, później zaczął grozić. Gdy i to nie dało pożądanego rezultatu postanowił Agnieszkę G. zabić. W Dzień św. Patryka pojawił się w mieszkaniu przyszłej ofiary i z zimną krwią poderżnął jej gardło na oczach przerażonych biesiadników, po czym uciekł. Kobiety nie udało się uratować, mimo podjętej błyskawicznie akcji ratunkowej.

Wydawało się, że charakterystyczny wygląd mężczyzny pozwoli śledczym na szybkie ustalenie miejsca pobytu. Ślązak, posługujący się gwarą, w dodatku wysoki (2 metry wzrostu), z wadą wymowy, blizną i śladami po usunięciu tatuażu na rękach powinien zostać złapany w ciągu kilku dni. Tak się jednak nie stało. Mężczyzna dosłownie zapadł się pod ziemię.

Poszukiwany za zabójstwo Śleziona dopuścił się również innych przestępstw, w tym kradzieży, oszustw, zmuszania żony i dzieci do aktów seksualnych. Rok temu otrzymał zaocznie 8-letni wyrok skazujący. Policja pozostaje na tropie zabójcy, któremu grozi dożywocie i za którym wydano list gończy i europejski nakaz aresztowania. Od lat figuruje także na top liście Komendy Wojewódzkiej w Katowicach.

Jan Śleziona może podawać się za Henryka Sobańskiego i posługiwać dokumentami wydanymi na to nazwisko. Robił tak jeszcze przed zabójstwem Agnieszki G.

Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o poszukiwanym, a w szczególności znają miejsce jego pobytu, proszone są o kontakt z komendą powiatową w Zawierciu - tel. (032) 673-82-55, lub z najbliższą jednostką policji - tel. 997 i 112 – informują funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojMikolow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również