Od dwóch tygodni trwa procedura czipowania naszych milusińskich. Mikołowianie posiadający Kartę Mieszkańca nie zapłacą za zabieg ani grosza!
Ubiegłoroczny pomysł burmistrza Mikołowa, Stanisława Piechuli właśnie wszedł w życie. Choć towarzyszyły mu niemałe kontrowersje, związane z planami wprowadzenia podatku od posiadania zwierząt (przeczytacie o tym TU i TU) to sama inicjatywa finansowania przez miasto znakowania psów spotkała się z dużym poparciem mieszkańców.
Warto pamiętać, że akcja czipowania psów w gminie jest całkowicie darmowa dla mieszkańców posiadających Kartę Mikołowianina. Dla tych, którzy jej nie posiadają przewidziany jest darmowy czip i wpis do Międzynarodowej Bazy Danych Safe-Animal. Za sam zabieg właściciele psiaków będą musieli jednak zapłacić z własnej kieszeni. Pies musi mieć ukończony 12 tygodni życia! Więcej informacji na Facebooku Stowarzyszenia Pro Animali.
Jak wygląda procedura czipowania? To bułka z masłem! Wystarczy udać się do jednej z lecznic weterynaryjnych na terenie Mikołowa i na miejscu dokładnie wypełnić właściwe formularze, okazać pracownikom lecznicy dowód tożsamości (dowód osobisty lub paszport), a także Kartę Mikołowianina i świadectwo potwierdzające bycie właścicielem danego zwierzęcia, np. jego książeczkę zdrowia lub psi paszport i dokument ważnego szczepienia przeciwko wściekliźnie. Akcja czipowania trwa do końca tego roku!
Gdzie się udać?
Do jednej z trzech klinik weterynaryjnych na terenie Mikołowa:
- Gabinet Weterynaryjny Lekarz Weterynarii Mirosława Lewicka (ul. Rybnicka 1)
- Gabinet Weterynaryjny Lekarz Weterynarii Krzysztof Sikorski (ul. 3 Maja 13)
- Klinika Weterynaryjna Teodorowscy (ul. Żwirki i Wigury 5)
Czy mikołowianie korzystają z akcji?
Mój Kosmo (owczarek niemiecki – przyp. red.) to wybitny uciekinier, nie wiem ile razy z mężem szukaliśmy go po osiedlu. Raz dał nogę na 5 dni, odszukaliśmy go aż na Wilkowyjach, a w jego odnalezieniu pomógł nam pan, którego suczka bardzo się naszemu psu spodobała (śmiech – przyp. red). Jak tylko usłyszałam o akcji natychmiast go zaczipowałam. Mam nadzieję, że w razie czego nie będziemy musieli się już denerwować, a pies znajdzie się w szybkim tempie – opowiada pani Ania z osiedla Słowackiego.