Spore zmiany zaszły i wciąż zachodzą po przyjęciu przez władze Mikołowa uchwały krajobrazowej. Jak przeobrazi się tkanka miejska dzięki ograniczeniu liczby reklam?
Do obecności reklam w przestrzeni publicznej przez szereg lat zdążyliśmy się przyzwyczaić i często nawet nie zauważamy rzeczywistego nadmiaru takich treści wręcz atakujących nasze oczy. Forma i treść jaką prezentują aby zachęcić odbiorcę do skorzystania z produktów czy usług to są jednak kwestią sporną.
Reklam w miejscach publicznych nie da się uniknąć. Istnieje jednak możliwość zadbania o to, aby ich wygląd, sposób i miejsce montażu oraz ich liczba zostały w konkretny sposób określone. Taki cel przyświecał pomysłodawcom mikołowskiej uchwały krajobrazowej, chcącym zadbać o miejską estetykę.
W trakcie sesji Rady Miejskiej Mikołowa w lutym tego roku radni przyjęli tzw. uchwałę krajobrazową, czyli prawo dotyczące ustalenia zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabarytów, standardów jakościowych oraz rodzajów materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane. Zapisy uchwały oficjalnie weszły w życie.
Przyjęcie uchwały było możliwe dopiero niedawno, gdyż dopiero ustawa z 24 kwietnia 2015 roku o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu dała szereg możliwości prawnych do tego, aby samorządy zyskały możliwość zadbania o panoramę swoich miast.
Jak zmienia się Mikołów za sprawą uchwały krajobrazowej?
Mikołów nie jest wyjątkiem w kwestii reklam. Każdy z mieszkańców zna miejsce, gdzie banery reklamowe do niczego nie zachęcają, a jedynie szpecą i zasłaniają przestrzeń publiczną. Nie ma chyba większej „antyreklamy” niż brudny, potargany i brzydki baner restauracji – nikogo to nie zachęca, a myślę, że przynosi dokładnie odwrotny skutek, nikt w takim lokalu nie odważyłby się zamówić jedzenia. Takie miejsca zalane brzydkimi reklamami możemy znaleźć zarówno w centrum jak i sołectwach. Chyba wszyscy czuliśmy, że jeśli coś z tym nie zrobimy, to nie będziemy w stanie zachować i wyeksponować walorów krajobrazowych naszego miasta – wyjaśnia na swoim blogu Miastomania Mateusza Handel, wiceburmistrz Mikołowa.
Jak przekonuje mikołowski samorząd, miasto nie stanęło do wojny z lokalnymi przedsiębiorcami, a wręcz odwrotnie – współpraca w tym zakresie jest coraz lepsza.
Nie mamy też najmniejszych intencji utrudniania prowadzenia działalności przedsiębiorcom i osobom świadczącym usługi w naszym mieście. Jednak wyznaczenie standardów, liczby i jakości nośników reklamowych obecnych w miejskiej przestrzeni jest konieczne, aby tę przestrzeń uporządkować. Bardzo pozytywny odbiór społeczny wprowadzonych regulacji świadczy o tym, że podjęliśmy słuszną decyzję – wyjaśnia Mateusz Handel.
Mikołów jest jednym z pierwszych miast w województwie śląskim, które zdecydowało się na regulację problemu szpecących reklam. Proces wprowadzania zasad uchwały krajobrazowej będzie długi, jednak przykład wielu miast w Polsce, jak Gdańsk, Sopot, Kraków czy Nowy Sącz pozwala sądzić, że jest to możliwe w perspektywie czasowej.
Jak mogą wyglądać reklamy w Mikołowie?
Aby pomóc przedsiębiorcom i reklamodawcom, samorząd zdecydował się uruchomić dedykowaną tej sprawie stronę internetową Krajobrazowa Mikołów, gdzie znalazł się czytelny informator i interaktywna mapa.
W serwisie można zapoznać się ze zdjęciami już przeobrażonych na mocy uchwały terenów w centrum miasta i nie tylko, a także wiele przydatnych informacji, w tym dział „projektant”, który pozwala na zapoznanie się z zasadami tworzenia reklam w określonych miejscach i okolicznościach. Przy UM Mikołów działa również konsultant.
Warto pamiętać, że Mikołów został za sprawy uchwały krajobrazowej podzielony na specjalne strefy, w których panują odmienne zasady wprowadzania reklam do przestrzeni publicznej. To Stare Miasto, rejon centrum Mikołowa z przyległymi terenami, miejsca położone poza obwodnicą, tereny obiektów handlowych o powierzchni pow. 2 tys. m. kw., tereny stacji paliw, rejony z przewagą zabudowy produkcyjno- usługowej, a także obszary ochrony przyrody.
Osobne regulacje prawne dotknęły również terenów narażonych na montaż reklam nielegalnie – mowa o działkach w sąsiedztwie głównych ciągów komunikacyjnych i dużych skrzyżowań.
Jeśli uda nam się doprowadzić ten proces do końca, a jestem przekonany, że tak właśnie będzie, Mikołów będzie miastem, którego oczekujmy. Z reklamami, które współgrają z przestrzenią, zachęcają i są odpowiednio dopasowane do otoczenia. Zeszliśmy z drogi jaką obrały polskie miasta 30 lat temu – pisze Mateusz Handel, wyjaśniając, że celem jest Mikołów wolny od zaśmiecających przestrzeń brzydkich reklam - nowoczesny i estetyczny.