Infrastruktura drogowa w Mikołowie to temat-rzeka, wzbudzający ogromne kontrowersje wśród mieszkańców. Postanowiliśmy przyjrzeć się problemowi i sprawdzić, czy można liczyć na poprawę stanu nawierzchni dróg w mieście.
Dołowa, Brzozowa, Zielona, Energetyków, Jaskrów, Jaśminów czy symbol kiepskiego stanu infrastruktury drogowej – ul. Jasna, o którą bój mieszkańcy Rety toczą od lat. Lista dróg w Mikołowie, które wymagają natychmiastowej modernizacji rośnie w zastraszającym tempie, a sytuacja pogarsza się z każdą zimą. Wydawałoby się, że problem dotyczy głównie dróg w sołectwach, dzielnicy Kamionka i na obrzeżach miasta. Nic bardziej mylnego – jednym z palących przykładów kiepskiego stanu nawierzchni jest znajdująca się w centrum Mikołowa ulica Strzechy, której stan nawierzchni mówi sam za siebie.
Stan dróg w mieście: mieszkańcy kontra UM Mikołów
Mieszkańcy Mikołowa mają dość kiepskiego stanu dróg w mieście i od dawna prowadzą ostre dyskusje z władzami Mikołowa.
Gospodarowanie budżetem i dobro mieszkańców jest w interesie burmistrza, ile lat można tłumaczyć się brakiem środków? Czy ludzie nie mieszkający na samym rynku są gorsi? My nie chcemy kwiatków, krzaczków ani ozdób, chcemy normalnie bez uszkodzeń samochodu móc dostać się z domu do pracy, lekarza itd.. Dlaczego mamy płacić podatki tak jak wszyscy a mieć takie warunki? – ostro komentuje na Facebooku jedna z mikołowianek.
Burmistrz tłumaczy – głównym powodem braku remontów jest ograniczony budżet miasta.
Dyskusje i kontrowersje będą zawsze, gdyż pieniędzy jest zbyt mało, by wszystkich uszczęśliwić. Natomiast niestety potrzeb jest tak wiele, że chcąc zrobić tylko ważniejsze drogi w Mikołowie trzeba mieć około 126 mln złotych, a na wszystkie to i cały roczny 200 milionowy budżet naszego miasta nie wystarczy. Realnie patrząc przy spłatach zadłużenia z poprzednich kadencji, jesteśmy w stanie przeznaczyć rocznie na drogi maksymalnie tylko kilka milionów – ocenia burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula.
Plan zamówień publicznych na 2019 rok uwzględnia remont... tylko jednej drogi
W planie zamówień publicznych na 2019 rok jedyną inwestycją drogową, którą zamierza zrealizować Urząd Miasta jest przebudowa ul. Zielonej. Przetarg na modernizację sporego odcinka drogi wewnętrznej na Recie wygrało w maju Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Koszt przebudowy ul. Zielonej to 658 173,90 złotych. Zgodnie z dokumentacją przetargową zwycięzca przetargu ma czas do 30 listopada 2019 roku na realizację zadania. Sęk w tym, że mamy koniec sierpnia, a prace wciąż się nie rozpoczęły.
Remontu doczeka się łącznik dróg w Borowej Wsi?
Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta przegłosowano uchwałę wprowadzającą zmiany w budżecie miasta na 2019 rok. W ten sposób zwiększono planowane wydatki o kwotę 1,06 mln złotych w związku z możliwym remontem łącznika ulic Strażackiej i Malinowej w Borowej Wsi, który został wytypowany przez wojewodę do dofinansowania z Funduszu Dróg Samorządowych. Miasto czeka na zgodę premiera, by otrzymać pieniądze na modernizację tej drogi. Łącznie do FDS UM Mikołów wystartował z czterema projektami drogowymi, zarówno jednorocznymi, jak i wieloletnimi.
Dodatkowo, na sesji na początku sierpnia budżet miasta zwiększył się o 70 tys. złotych w związku z infrastrukturą drogową i projektem remontu ulic Jasnej, Brzozowej i Rety. Nie jest to jednak suma, która pozwala na pełną modernizację tych dróg.
Głównym problemem drogowym Mikołowa jest rozległość naszego miasta, a za tym idąca liczba naszych dróg wynosząca 160 km dróg. Dla porównania, Mikołów to powierzchnia gminy podobna jak Tychów – około 80 km2, z tym że nasze dochody budżetowe to blisko 237 mln zł, a Tychów blisko 867 mln złotych. Sąsiednie Łaziska przy powierzchni 20 km2 mają dochody w budżecie na poziomie 106 mln zł. Pomijając zadłużenie naszego miasta, znaczącą rolę odgrywa powierzchnia i liczba dróg oraz ciągle rozbudowujące się miasto i to w szczególności na obrzeżach – ocenia Stanisław Piechula.
Waszym zdaniem, które drogi w Mikołowie wymagają natychmiastowego remontu? Czekamy na komentarze!