Niski kontrakt z NFZ główną przyczyną fatalnej sytuacji finansowej Szpitala św. Józefa! W dramatycznym apelu prezes placówki prosi władze Mikołowa o pomoc. Co dalej ze szpitalem Sióstr Boromeuszek?
Pismo o dramatycznej wymowie trafiło do przewodniczącej Rady Miasta Mikołowa, Katarzyny Syryjczyk-Słomskiej jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Prezes zarządu Szpitala św. Józefa, Małgorzata Dubińska wyjaśnia niezwykle trudną sytuację placówki. Głównym problemem okazuje się być... niedoszacowany kontrakt z NFZ!
Szpital św. Józefa jest szpitalem pierwszego kontaktu, jest najbliżej pacjenta, jednak ma mniejszy potencjał instytucjonalny niż szpitale wielospecjalistyczne, co przekłada się na przydzielone przez NFZ, niewystarczające środki finansowe w postaci ryczałtu.
Olbrzymim problemem jest wycena procedur medycznych poprzez nieuwzględnienie w jej wartości wzrastającego poziomu wynagrodzeń, wzrostu cen mediów, leków, sprzętu medycznego i innych. Wzrost wyceny procedur medycznych jest niezbędny, celem zapewnienia możliwości i ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych zgodnie z zawartą umową – tłumaczy Małgorzata Dubińska.
Szpital św. Józefa jest placówką prywatną i choć posiada umowy ze Śląskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia to podstawą utrzymania są środki własne, kredyt bankowy i w przeważającej części fundusze właściciela, czyli Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Św. Karola Boromeusza w Mikołowie.
Z tych pieniędzy przeprowadzono w ostatniej dekadzie szereg inwestycji, m.in. stworzenie nowego budynku Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, przebudowę Bloku Operacyjnego, Centralnej Sterylizatorni i Pracowni Endoskopii wraz z zakupem specjalistycznego sprzętu medycznego.
Jak wynika z analiz zarządu szpitala, sytuacja finansowa placówki uległa pogorszeniu w drugiej połowie 2017 roku i jest coraz gorsza.
Okazuje się, że niedoszacowany kontrakt z NFZ poważnie wpływa na sytuację finansową placówki. Szpital i Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek NIE DYSPONUJE już środkami na codzienne funkcjonowanie, wymianę zużytego sprzętu medycznego i informatyzację placówki!
Udział naszego szpitala w zabezpieczeniu pacjentów powiatu mikołowskiego jest nie do zastąpienia, jest stabilnym elementem dającym mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa. Szpital działa w trybie 24-godzinnej gotowości do pracy 7 dni w tygodniu i tak też funkcjonuje w świadomości społeczeństwa. Jest często pierwszym elementem do dalszego specjalistycznego leczenia. To tutaj wykonuje się większość drogich badań diagnostycznych przed przekazaniem do kliniki czy szpitala specjalistycznego. Efektem jest generowanie wysokich kosztów.
Sytuacja naszego szpitala jest nierówna, ponieważ Centrum Zdrowia korzysta z różnych form pomocy czy dotacji, w tym z budżetu, a Szpital św. Józefa w żaden sposób nie może uzyskać pomocy – tłumaczy prezes zarządu szpitala.
Problem stanowią również braki kadrowe (o czym pisaliśmy kilka tygodni temu), niskie nakłady na obowiązkową informatyzację dokumentów czy RODO.
Zapotrzebowanie na świadczenia wykonywane w naszym szpitalu jest bardzo duże ze względu na ich kompleksowość i wysoką jakość (czego potwierdzeniem jest m.in. uzyskany w sierpniu 2018 roku Certyfikat Jakości Ministra Zdrowia) oraz fakt, iż w większości zakresów jesteśmy jedynym podmiotem w powiecie mikołowskim – ocenia Małgorzata Dubińska.
W połowie lutego, mikołowscy samorządowcy wystosowali pismo do Posłanki na Sejm RP, Izabeli Kloc, znanej z zaangażowania w akcję ratowania pszczyńskiego szpitala, któremu w lipcu ubiegłego roku groziło zamknięcie.
Powodem było rozwiązanie przez NFZ umowy na świadczenie wszystkich rodzajów i zakresów usług ze Szpitalem Powiatowym w Pszczynie, prowadzonym ówcześnie przez spółkę Centrum Dializa z Sosnowca, w związku z licznymi uwagami pacjentów szpitala ich rodzin odnośnie do warunków i sposobu prowadzenia świadczeń medycznych. Apel Poseł Izabeli Kloc trafił na biurko ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego. Placówkę finalnie udało się uratować.
Szpital św. Józefa jest szpitalem pierwszego kontaktu dla mieszkańców powiatu. Jego kłopoty wpływają bardzo negatywnie na bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców powiatu mikołowskiego, w którym poza placówką prowadzoną przez Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek usługi medyczna świadczą zaledwie dwie inne placówki (Centrum Zdrowia w Mikołowie i Szpital Chorób Płuc w Orzeszu – przyp. red) – czytamy w piśmie.
Pod apelem do poseł Izabeli Kloc podpisali się wszyscy burmistrzowie i wójtowie gmin powiatu mikołowskiego: Stanisław Piechula, Aleksander Wyra, Mirosław Blaski, Barbara Prasoł, Marcin Kotyczka na czele ze starostą mikołowskim, Mirosławem Dużym.
Mamy nadzieję, że zaangażowanie Pani Poseł w ratowanie szpitala św. Józefa zapewni placówce odpowiednie finansowanie z NFZ, a mieszkańcom powiatu mikołowskiego właściwe bezpieczeństwo w zakresie opieki zdrowotnej – czytamy w uzasadnieniu pisma do Izabeli Kloc.
Nasza redakcja czeka na zajęcie stanowiska Poseł Izabeli Kloc w sprawie Szpitala św. Józefa. Więcej szczegółów wkrótce!