Sytuacja przewoźników komunikacji miejskiej w ramach Metropolii GZM nie jest najlepsza. PKM Tychy nie jest wyjątkiem – przedsiębiorstwo szuka kierowców, również z powiatu mikołowskiego.
W lokalnych mediach rozgorzał temat problemów kadrowych u przewoźników w aglomeracji stowarzyszonych pod szyldem ZTM. Najgorzej jest w katowickim PKM-ie, który przoduje w liczbie niezrealizowanych kursów i „wypadających” z rozkładu autobusów.
Sytuacja jest na tyle poważna, że w ciągu tygodnia z harmonogramu potrafi „wypaść” nawet 350 kursów na wszystkich trasach, a ZTM zobowiązał katowickie przedsiębiorstwo komunikacyjne do stworzenia planu naprawczego. Skąd ten problem? Brak chętnych do pracy w PKM Katowice.
Choć w PKM Tychy sytuacja nie jest jeszcze tak napięta to przewoźnikowi braki kadrowe dają się we znaki. Stąd duża częstotliwość ofert pracy pojawiających się w Internecie, szczególnie w mediach społecznościowych.
Nowych kierowców brakuje nie tylko na liniach tyskich, ale i na terenie gmin powiatu mikołowskiego, a PKM Tychy obsługuje znaczną większość kursów w Mikołowie i całym powiecie. Potrzeba znalezienia pracowników jest zatem duża.
PKM Tychy poszukuje kierowców. Przedsiębiorstwo dotykają braki kadrowe. Mile widziani kandydaci i kandydatki z powiatu mikołowskiego
Co oferuje kandydatom na kierowców PKM Tychy?
Stabilne warunki zatrudnienia u lidera komunikacji miejskiej na Śląsku, konkurencyjne wynagrodzenie, bogaty pakiet socjalny, premie okolicznościowe, dopłata do wypoczynku pracowników i ich rodzin, preferencyjne warunki korzystania z komunikacji miejskiej dla pracowników i ich rodzin, firmowa kasa pożyczkowa – wymieniają władze przedsiębiorstwa.
Szczególnie mile widziane są osoby posiadające aktualne prawo jazdy kategorii D i świadectwo kwalifikacji, a także doświadczenie na stanowisku kierowcy, ale ci, którzy posiadają prawo jazdy kategorii B i są gotowi do zdobycia uprawnień również mogą składać dokumenty aplikacyjne. Przewoźnik sfinansuje bowiem prawo jazdy pozwalające prowadzić autobus.
Dlaczego jednak w tyskim PKM brakuje kierowców? Sytuację w przedsiębiorstwie przedstawił niedawno na Facebooku Aleksander Wysocki w odpowiedzi na doniesienia o problemach PKM Katowice.
Na razie Tychy dają radę, choć już pojedyncze kursy też wypadają ... Wszystko jeszcze w miarę dobrze się składa dzięki kierowcom, bo zostają po swoich planowych godzinach na inne linie lub od razu są przedysponowani na dłuższe. Planiści i dyspozytorzy - robią co mogą, by pasażer dojechał na miejsce.
Ale czy tak to powinno wyglądać? Na dłuższy dystans wygląda na to, że lepiej nie będzie, bo czas pracy na to nie pozwoli. Do tego niektórzy kierowcy - nawet co zrobiono im kursy w ramach umowy lojalnościowej, nie myślą za bardzo, by je później przedłużać... Do tego też zwalniają się ludzie i z dłuższym stażem, znajdując lepsze oferty pracy. Także zobaczymy co pokażą najbliższe miesiące... Pandemia i brak godnych płac zrobi swoje... – wyjaśnia sytuację w tyskim PKM Aleksander Wysocki z OPZZ Związku Zawodowego Komunikacji Miejskiej i Transportu w PKM Tychy