Gdy właśnie zakończył się dla niego 3-miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, 32-letni mężczyzna po raz kolejny stracił uprawnienia. Zamiłowanie do szybkiej jazdy okazało się silniejsze. Licznik jego samochodu tym razem wskazał w terenie zabudowanym prędkość 131 km/h.
17 kwietnia około 7.30 mundurowi z mikołowskiej drogówki prowadzili na ulicy Gliwickiej pomiar prędkości. Wprost przed policyjny radar, z ogromną prędkością nadjechało bmw. Przy ograniczeniu do 50 km/h, urządzenie do pomiaru wskazało wynik 131 km/h.
32-letni kierujący miał z pewnością duży powód do zmartwienia. Dosłownie kilka dni wcześniej minął mu 3-miesięczny okres zakazu prowadzenia pojazdów, który również był następstwem tzw. ciężkiej nogi.
Mieszkaniec Gliwic będzie musiał znaleźć inny środek transportu, bowiem policjanci, oprócz mandatu karnego, ponownie zatrzymali jego uprawnienia.
Przypominamy!
Główną przyczyną wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym, z winy kierujących, jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Niezgodne z prawem zachowania zagrażają nie tylko kierującym i ich pasażerom, ale również pozostałym uczestnikom ruchu drogowego, szczególnie tym niechronionym. W przypadku potrącenia pieszego nawet nieznaczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości zmniejsza szanse jego przeżycia.
Pamiętajmy, że za każdym wypadkiem, zwłaszcza śmiertelnym, kryje się niewyobrażalna ludzka tragedia, która dotyka zarówno bliskich zmarłego, jak i sprawcy.