Śledczy z mikołowskiego wydziału zwalczającego przestępczość gospodarczą przedstawili zarzuty przywłaszczenia pieniędzy oraz fałszowania dokumentów 41-letniej mieszkance Orzesza.
Nieuczciwa pracownica jednego z banków w Mikołowie wykorzystywała zaufanie stałych klientów i wyłudzała pieniądze z ich rachunków. Ukradła w ten sposób ponad 35 tys. złotych.
Teraz grozi jej nawet 5 lat za kratami
41-letnia mieszkanka Orzesza była pracownikiem mikołowskiej agencji jednego z dużych banków od 17 lat. W tym czasie stale obsługiwała sporą liczbę klientów, głównie powyżej 60 roku życia, którzy ufali jej przy każdej prowadzonej transakcji. Wykorzystując pozyskane zaufanie, kobieta znalazła sposób na dodatkowy zastrzyk gotówki dla siebie. Okazało się bowiem, iż od grudnia 2015 roku do lipca 2019 r. wyłudzała drobne sumy pieniędzy z rachunków bankowych swoich klientów w ten sposób, że obsługując poszczególne ich sprawy, podsuwała im do podpisu zlecenia wypłaty gotówki. W jednym z przypadków doszło także do sytuacji, kiedy klient nieświadomie podpisał umowę pożyczki. W niektórych przypadkach 41-latka dodatkowo fałszowała podpisy klientów na dyspozycjach wypłaty.
Kobieta wyłudziła ponad 35 tysięcy złotych, działając w ten sposób na szkodę banku, który oszukanym przez nieuczciwą pracownicę klientom, zwrócił wszystkie pieniądze.
Kobieta wczoraj usłyszała zarzuty przywłaszczenia pieniędzy oraz fałszowania dokumentów. W trakcie przesłuchania tłumaczyła, że potrzebowała dodatkowych środków do życia. Przyznała się do zarzucanych czynów i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Grozi jej do 5 lat więzienia.