Policjanci mikołowskiej drogówki zatrzymali młodego mężczyznę, który prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu. W ręce mundurowych wpadł dzięki reakcji świadków, którzy widzieli jaki chwilę wcześniej człowiek ten uderzył osobówką w przydrożne drzewo. Mieszkańcowi Ornontowic grozi kara pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na czas nie krótszy niż 3 lata.
Kolejny weekend za nami i kolejni nietrzeźwi kierujący wpisani do policyjnej statystki
Zamykającym to zestawienie okazał się 22-letni mieszkaniec Ornontowic. Mężczyna został zatrzymany w niedzielę, 14 marca tuż po północy. Chwilę po tym, jak na ulicy Kolejowej, poruszając się samochodem marki opel, uderzył w drzewo. Zareagowali świadkowie - mieszkańcy tego rejonu, którzy słyszać potężny huk, z okna swojego domu zauważyli zataczającego się przy samochodzie człowieka, który nie przejmując się zbytnio sytuacją, postanowił pójść dalej pieszo. Dzięki czujności pracujących na miejscu strażaków, sprawca kolizji szybko trafił w ręce policjantów drogówki. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organiźmie. W trakcie legitymowania mieszkaniec Ornontowic przyznał, że jakiś czas przed zdarzeniem pił z kolegą wódkę i nie widział innej możliwości dostania się do domu jak podróż samochodem.
Za ten wyjątkowo nietrafiony pomysł 22-latek stanie przed sądem. Zgodnie z Kodeksem Karnym grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. Konsekwencją jazdy pod wpływem alkoholu jest nie tylko odpowiedzialność karna. Niekiedy znacznie dotkliwszy okazuje się zakaz prowadzenia pojazdów - nie niższy niż na okres 3 lat.