W ubiegłą środę został utworzony komitet referendalny na rzecz odwołania urzędującego burmistrza Mikołowa. W grupie znaleźli się zarówno przedstawiciele opozycji, ale także partyjni koledzy burmistrza z PO. Mają 60 dni na zebranie 3 tysięcy podpisów pod wnioskiem referendalnym.
Wczoraj, o zamiarze zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum, wraz z uzasadnieniem inicjatywy zostali powiadomieni w oficjalnym piśmie burmistrz Piechula i Krajowe Biuro Wyborcze z delegaturą w Katowicach. Aby referendum mogło zostać zorganizowane, inicjatywę musi poprzeć co najmniej 10 proc. osób uprawnionych do głosowania, czyli w przypadku Mikołowa zebranych musi zostać około 3 tysięcy podpisów.
Inicjator ma obowiązek podać do wiadomości mieszkańców gminy, na swój koszt, w sposób zwyczajowo w niej przyjęty, informację na temat tego, czego ma dotyczyć referendum oraz o przyczynach uzasadniających odwołanie burmistrza. Zgodnie z ustawą, podpisy popierające wniosek o organizację referendum powinny zostać zebrane w ciągu pełnych dwóch miesięcy (60 dni).
W komitecie opowiadającym się za odwołaniem burmistrza znaleźli się obywatele Mikołowa, w tym obecni radni: Stanisława Hajduk–Bies, Ewa Chmielorz, Krzysztof Jakubiec, Henryk Czich, Henryk Botor, Sylwester Czarnota, Krystyna Świerkot, Krzysztof Rogalski, Piotr Hetmański, Wojciech Hutnik, Mateusz Kruszyna, Antoni Kuźnik, Iwona Pulińska–Leszczyszyn i Urszula Wieczorek–Pajonk. Na pełnomocnika komitetu, powołano Mateusza Kruszynę.
W skład osobowy tej grupy wchodzi nie tylko opozycja w Radzie Miejskiej, czyli klub radnych „Wspólnie dla Dobra Mieszkańców”, do którego należą Stanisława Hajduk-Bies, Ewa Chmielorz, Krzysztof Rogalski, Henryk Czich i Krystyna Świerkot, ale także Iwona Pulińska–Leszczyszyn, partyjna koleżanka burmistrza Piechuli, przewodnicząca mikołowskiego koła Platformy Obywatelskiej i Krzysztof Jakubiec, przewodniczący klubu Dla Gminy i Powiatu, w którym swoje korzenie ma były burmistrz, Marek Balcer.
We wniosku referendalnym pojawiło się 15 tez dotyczących działalności i przebiegu kadencji burmistrza Piechuli. Podajemy je za zgodą pełnomocnika, Mateusza Kruszyny, który przekonuje:
– Naturalnie nie są to wszystkie powody. Podczas kampanii referendalnej wymienimy pozostałe, a te które przedstawiliśmy będą rozwinięte. Jak na pismo urzędowe przystało, staraliśmy się pisać zwięźle.
Burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula powinien być odwołany, ponieważ:
1. Wprowadza Mieszkańców w błąd, co do sytuacji finansowej Mikołowa i sposobu wydatkowania publicznych pieniędzy mikołowian. Podając nieprawdziwe informacje usprawiedliwia brak zaspokajania potrzeb Mieszkańców.
2. Wykazuje słabą aktywność i skuteczność w staraniach o pozyskiwanie dofinansowań ze źródeł zewnętrznych. Kiedy Mieszkańcy udzielają mu wskazówek, gdzie i jak może ubiegać się o dotację odpowiada, że nie widzi sensu składania wniosku o dofinansowanie, ponieważ pewnie i tak go nie dostanie.
3. Od dwóch lat straszy mikołowian ogromnym jego zdaniem zadłużeniem miasta i jednocześnie chce obecnie zadłużyć Mikołów na kolejne 20 milionów złotych w tym roku i przyszłym.
4. Postanowił przekazać za darmo na 30 lat ponad 50 hektarów gruntu pod budowę pola golfowego.
5. Na początku kadencji odwiedził wszystkie okręgi wyborcze i od każdego z radnych zebrał listę wniosków. Obiecał przedstawić Mieszkańcom oraz radnym harmonogram rozwoju naszego Miasta oparty o wyżej uzyskane informacje. Minęły prawie 2 lata, a Burmistrz Stanisław Piechula do tej pory nie przedstawił żadnego harmonogramu dla przyszłości Mikołowa.
6. Nie dba o majątek miasta i finanse miasta, wbrew zapewnieniom składanym podczas kampanii wyborczej.
7. Jako reprezentant Mikołowa swoimi działaniami szkodzi wizerunkowi Miasta. Posługując się marketingiem politycznym dba głównie o swój prywatny wizerunek, wykorzystując w tym celu media społecznościowe i prasę opłacaną publicznymi pieniędzmi.
8. Wprowadza w błąd Mieszkańców Mikołowa, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje podczas spotkań, w mediach oraz na „oficjalnym profilu Burmistrza Mikołowa” w portalu społecznościowym Facebook.
9. Wprowadza w błąd Radę Miejską nieprawdziwie uzasadniając wnoszone przez siebie projekty uchwał po to, by wprowadzeni w błąd radni przegłosowywali je po jego myśli.
10. Tworzy nowe etaty, które do tej pory nie był potrzebne i zatrudnia swoich znajomych.
11. Burmistrz Stanisław Piechula wykorzystując fakt, że zarówno on jak i zatrudniona przez niego asystentka mają nienormowany czas pracy, zamiast pracować „urzędował” ze swoją podwładną w jednym z katowickich hoteli. Kiedy dowiedział się, że o sprawie tej postanowiła napisać jedna z gazet, ubiegając publikację, szybko oświadczył publicznie na swoim profilu na Facebooku, że „jest w swojej asystentce zakochany po uszy i chce z nią przebywać non stop”, a następnie stworzył dla niej stanowisko w jednej z gminnych jednostek, wbrew stanowisku Rady Miejskiej, które przedstawił Przewodniczący Rady Miejskiej w imieniu radnych.
12. Mikołów pod rządami Burmistrza Piechuli już nie jest postrzegany jako jedno z lepiej rozwijających się miast w Polsce. Obecnie, na skutek działań Burmistrza Stanisława Piechuli Mikołów staje się mało atrakcyjnym Miastem do zamieszkania i prowadzenia działalności gospodarczej. Nie bez znaczenia są fakty związane ostatnim skandalem Burmistrza oraz kilka postępowań karnych toczących się w sądzie, prokuraturze oraz policji w sprawach decyzji podejmowanych przez Burmistrza Stanisława Piechulę i jego najbliższych współpracowników.
13. Marnotrawi pieniądze publiczne na wykupowanie reklam w ogólnopolskich czasopismach, w których bardzo ogólnie opisuje jakieś swoje bliżej nieokreślone plany, a następnie chwali się Mieszkańcom, że ogólnopolskie media zauważają jego „starania”.
14. W kontaktach z Mieszkańcami, którzy przedstawiają mu swoje problemy jest arogancki, prezentuje konfrontacyjną postawę i nie rozumie, bądź udaje że nie rozumie wagi poruszanych tematów. Nie wykazuje dobrej woli i chęci kompromisowego rozwiązywania kryzysowych sytuacji.
15. Wbrew zapewnieniom podczas kampanii brakuje przejrzystości działania władzy. Burmistrz wybiórczo udziela informacji publicznych, o które wnioskują Mieszkańcy lub udziela je dopiero wtedy, gdy jego decyzje o odmowie udzielenia informacji publicznej są uchylane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
Forma zbierania podpisów będzie łączyć klasyczną uliczną zbiórkę z nowym sposobem pozyskania podpisów:
– Oprócz akcji zbierania podpisów przez grupę inicjatywną i ulicznych zbiórek zamierzamy udostępnić listy w Internecie tak, aby każdy Mieszkaniec popierający inicjatywę referendum miał możliwość wzięcia czynnego udziału w jego organizacji, tj. mógł pobrać listę i samodzielnie zebrać podpisy, które następnie od Niego odbiorę – przekazuje Mateusz Kruszyna.
Komitet inicjatywny jest pewien, że referendum dojdzie do skutku, dzięki – zdaniem członków grupy – głośno wyrażanemu poparciu tego pomysłu przez mikołowian:
– Negatywne opinie Mieszkańców na temat pana Burmistrza Stanisława Piechuli były głównym impulsem do powstania inicjatywy referendum. Wielu Mikołowian, którzy głosowali w wyborach na obecnego Burmistrza jest zawiedzionych tym, jak Mikołów funkcjonuje pod jego rządami. Warto zauważyć, że nawet wśród grupy inicjatywnej, która chce odwołania burmistrza są byli wyborcy pana Stanisława Piechuli – podsumowuje Mateusz Kruszyna.
Komisarz wyborczy w ciągu miesiąca od przyjęcia wniosku o referendum ma ustawowy obowiązek wydać postanowienie o przeprowadzeniu referendum lub odrzuceniu tej inicjatywy. Zgodnie z prawem, o dacie referendum decyduje komisarz wyborczy i podaje termin głosowania w postanowieniu o jego przeprowadzeniu. W takim przypadku, mikołowianie będą mieli okazję pójść do urn w ciągu 50 dni od opublikowania postanowienia komisarza. Głosowanie odbędzie się w dzień wolny od pracy. Referendum zachowuje ważność, jeśli zagłosuje w nim minimum 3/5 głosujących spośród tych, którzy uczestniczyli w wyborach, w których wybierano burmistrza, czyli w przypadku Mikołowa około 7 tysięcy osób głosujących w drugiej turze wyborów samorządowych w 2014 roku.
Jeśli referendum dojdzie do skutku i burmistrz zostanie odwołany ze stanowiska to miasto będzie przez określony czas zarządzane przez komisarza, powołanego przez premier. Szefowa Rady Ministrów wyda rozporządzenie o organizacji przedterminowych wyborów. Komitet referendalny zapowiada, że nie zamierza wskazywać swojego kandydata:
– W skład grupy inicjatywnej wchodzą przedstawiciele głównych opcji politycznych Mikołowa. Mimo różnic w poglądach i różnic politycznych udało się stworzyć coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwe. Powstał szeroki front osób, którym zależy na dobru Miasta i jego Mieszkańców, w którym znalazła się między innymi szefowa mikołowskiej PO (partii pana Stanisława Piechuli) oraz przedstawicielka PiS-u. Niemniej jednak ciężko sobie wyobrazić, że mogłoby dojść do porozumienia w sprawie wystawienia wspólnego kandydata, którego zaakceptowaliby wszyscy członkowie grupy inicjatywnej – ocenia Mateusz Kruszyna.
Burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula zapytany o przesłanki dotyczące referendalnego pomysłu nie przebiera w słowach:
– No cóż, polityka... Zarzuty są absurdalne. […] Oczywiście, że chciałbym pracować spokojnie dla miasta i tylko temu się oddać w dobrej współpracy z radnymi. Jednak oderwanie byłych włodarzy od władzy bardzo ich boli i nie odpuszczą. W końcu stracili cala władzę w Mikołowie. Jeśli w wyniku referendum zostanę odwołany to trudno. Będę startował w przedterminowych wyborach. Zawsze walczy się do końca, a poza tym nie mogę porzucić tych, którzy mi zaufali – zapowiada burmistrz Piechula.
Uważacie, że burmistrz powinien zostać odwołany? Weźcie udział w sondzie, liczymy także na komentarze!