Automatyczne odkurzacze zdobywają coraz większe grono zwolenników, niemniej jednak nadal krąży wiele dezinformacji na ich temat. Nadszedł czas, aby rozwiać kilka najczęstszych mitów i być może przekonać sceptyków do wymiany tradycyjnego odkurzacza na urządzenie automatyczne.
Roboty sprzątające nie dają sobie rady na dywanach
Zasada działania robota sprzątającego jest inna niż klasycznego odkurzacza z silnikiem ssącym. To sprawia, że w pewnych bardzo specyficznych warunkach faktycznie poradzą sobie one przeciętnie, ale nie oszukujmy się – także zwyczajny odkurzacz na dywanie typu Shaggy będzie miał naprawdę duże problemy. Poza tym jednak nowoczesne roboty sprzątające wyposażone są w rolki, które są w stanie zebrać brud z każdej powierzchni, a jeśli jeszcze mogą dostosować swoją wysokość, to wtedy większość dywanów nie będzie wyzwaniem. Może być tak, że akumulator się szybciej wyczerpie, ale to nie problem, bo dobre roboty wrócą do stacji na ładowanie i wznowią sprzątanie tam, gdzie zostało przerwane.
Robot sprzątający nie poradzi sobie w niewielkim pokoju z gęsto rozmieszczonymi meblami
To nie tyle mit, ile raczej nieaktualna informacja. Dawniej faktycznie algorytmy mapowania miały pewne niedociągnięcia, które naprawiono (przynajmniej w robotach dobrej marki, bo budżetowe faktycznie mogą się gubić). Dziś już dużo trudniej byłoby przyłapać roboty sprzątające na uderzaniu w meble albo zawiśnięciu nad schodami. Można ich śmiało używać nie tylko w minimalistycznych pokojach, ale też wszędzie tam, gdzie dekoracji czy mebli o bardziej skomplikowanej konstrukcji podstaw jest sporo. Każdy dobry robot powinien sobie w takich warunkach poradzić i jedynym ograniczeniem będą już fizyczne wymiary obudowy.
Automatyczne odkurzacze porządkują pewne lokalizacje, zaś niektóre omijają
To też mit, choć tutaj warto wyjaśnić sobie, skąd się bierze. Po pierwsze, niektóre algorytmy mapowania pozwalają na rozpoczęcie sprzątania w dowolnym miejscu i prowadzenie go w sposób, który wygląda na losowy, choć finalnie każdy fragment podłogi zostanie sprzątnięty. Kiedy indziej znów robot działa bez mapy pomieszczenia, więc siłą rzeczy musi poruszać się na ślepo i nie jest w stanie zaprojektować optymalnej drogi. No i po trzecie, większość dobrej klasy robotów ma funkcję sprzątania miejscowego oraz wykrywania brudu, które sprawiają, że więcej czasu spędzają one w konkretnym miejscu niż w innych. Głównym celem robota sprzątającego nie jest równomierne pokrycie całej powierzchni, ale równomierne i skuteczne oczyścienie całej jej powierzchni, co może wymagać większej ilości przebiegów w jednym obszarze niż w innym.
Roboty czyszczące często potrzebują opróżnienia
Paradoksalnie faktycznie pierwsze kilka sprzątań bardzo szybko napełnia pojemnik na brud, ponieważ roboty sprzątające znakomicie dowodzą, że klasyczny odkurzacz wcale nie sprząta lepiej, ssąc, niż one swoimi rolkami. Przy regularnym odkurzaniu jednak nie ma z tym problemu. A poza tym niektóre roboty dobrej klasy same potrafią opróżnić swój pojemnik. Nie ważne jak, wciąż jest to mniej absorbujące niż fizyczne odkurzanie całego mieszkania, więc nawet gdyby to nie było błędne przekonanie, to i tak to nie stanowi przeciwwskazania do używania robotów.