Tur Borówka to stowarzyszenie pomagające ludziom niepełnosprawnym z ośrodka w Borowej Wsi. Powiedzieć jednak, że stowarzyszenie to służy pomocą to powiedzieć stanowczo za mało.
Głównymi celami stowarzyszenia są usamodzielnianie swoich podopiecznych, zwiększanie ich aktywności fizycznej, jak i życiowej, oraz niwelowanie wykluczeń społecznych wśród ludzi, których niepełnosprawność nigdy nie dotknęła. To, co w szczególności wyróżnia to śląskie stowarzyszenie to dokonania sportowe wychowanków ośrodka w Borowej Wsi, których zdobycie umożliwił zespół ugrupowania.
Trudne początki, konkretny cel
Data rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym przypada na kwiecień roku 2013, jednak idea narodziła się dużo wcześniej. Pierwszym dużym krokiem było wsparcie finansowe grup dziewcząt z Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych w Mikołowie – Borowej Wsi. Rozpoczęła się pomoc dla podopiecznych tego ośrodka w odnalezieniu się w zewnętrznym świecie, oraz modernizacja pomieszczeń zamieszkiwanych przez grupę.
Następnie ruszyły pierwsze wyjazdy i wycieczki rekreacyjne. Najpierw proste, jednodniowe, które z czasem przerodziły się w dłuższe wyjazdy wakacyjne i lecznicze, a razem z tym rozpoczęła się sportowa aktywizacja podopiecznych ośrodka. Na światło dzienne wyszło wiele talentów sportowych wśród dyscyplin, które możemy zobaczyć na igrzyskach paraolimpijskich, co doprowadziło do przełomowej chwili – zawodów. W końcu po zebraniu pierwszego rozgłosu połączono wszystkie te projekty w jedno i w 2013 roku rozpoczęła się działalność Tur Borówki.
Najlepiej cel stowarzyszenia oddadzą słowa pani Alicji Piaseckiej – pomysłodawczyni stowarzyszenia.
Łukasz Walczak: Jakie były największe trudności w początkach prowadzenia działalności?
Alicja Piasecka: Najtrudniejsza była organizacja, na początku była nas dwójka. Mówię oczywiście o ludziach pracujących w ośrodku, reszta to nasi znajomi, którzy chcieli nam pomóc. Wszystko zaczęło się od aktywizowania mieszkańców ośrodka przez sport. Pojechaliśmy na Grand Prix Lubelszczyzny na bieg na wózkach, później pokazaliśmy się na Spartakiadzie FAR, gdzie okazało się, że nasi podopieczni mają wielki talent sportowy.
Zaczęliśmy otwierać dla nich drogę do trenowania i startowania. To wiązało się z dużymi kosztami. Pojawiła się myśl, by założyć stowarzyszenie i poszuka sponsorów. To było ciężkie zadanie, ale na szczęście mieliśmy wielu wspaniałych ludzi wokół nas.
Pracowaliśmy też nad tym, by przekonać lokalnych (i nie tylko) organizatorów biegów ulicznych by dopuszczali do udziału w swoich imprezach naszych podopiecznych. Najbardziej pomógł nam August Jakubik. Z czasem zaczęto patrzeć na nas nieco bardziej przychylnym okiem, staliśmy się rozpoznawalni i bardziej znani w lokalnym
środowisku biegowym.
Ł.W.: Co się zmieniło na przestrzeni lat?
A.P.: Rozwinęliśmy się, poza biegami od około 3 lat rozwijamy kolejną gałąź sportową. Mam na myśli orientację precyzyjną. To rodzaj biegów na orientację dostosowany do możliwości osób niepełnosprawnych. Więcej na temat samej dyscypliny można poczytać na stronie https://orientacjaprecyzyjna.pl/ To jeden z najbardziej integracyjnych sportów, jakie znam.
*Orientacja precyzyjna - Zawodnicy mają wyznaczoną trasę, na której muszą dotrzeć do określonych punktów. Z jednego punktu obserwacyjnego widać lampiony dla wszystkich punktów. Dostają również instrukcję w piktogramach mówiącą, którego lampionu powinni szukać. Sędziowie weryfikują ilość błędów po drodze, aby wytyczyć zwycięzcę – osobę, która popełni jak najmniej błędów. Takie zawody mogą odbywać się w dwóch programach – open, podczas którego nasi podopieczni mogą rywalizować z osobami w pełni sprawnymi, oraz para, który zamknięty jest dla osób z niepełnosprawnością - przypisek redakcji.
Ł.W.: Skąd pomysł na stowarzyszenie? Czy to poczucie misji? Przejaw dobrej woli?
A.P.: Chęć wyciągnięcia ludzi niepełnosprawnych z zamkniętego świata. Chcieliśmy poszerzyć horyzonty naszych wychowanków i wypuścić ich do świata i ludzi. Myślę, że się nam to udało, bo bierzemy udział w biegach z pełnosprawnymi biegaczami, gdzie spotkaliśmy się z bardzo pozytywnym odbiorem ze strony współzawodników i publiki. Zwiedzamy, poznajemy nowe rzeczy, prowadzimy edukację leśną i ekologiczną, uczestniczymy w licznych zawodach
Ł.W.: Jakie są Państwa największe osiągnięcia?
A.P.: Jesteśmy prekursorami orientacji precyzyjnej w kraju. Znalazła nas trenerka kadry narodowej i byliśmy na Mistrzostwach Europy w Bratysławie. Nauczyliśmy się dzięki temu wiele na temat organizacji zawodów i ich zasad, które w zależności od rangi zawodów się zmieniały, oraz coraz bardziej zaostrzały. Dwukrotnie wzięliśmy udział w mistrzostwach świata w Portugalii i Łotwie. W Pradze podczas Finału Pucharu Europy nasz zawodnik zdobył trzecie miejsce. Orientacja Precyzyjna to dyscyplina, dzięki której mamy wiele powodów do dumy.
Ł.W.: Czy trzeba mieć jakieś specjalne cechy, bądź zdolności, by poświęcić się opieką nad osobami niepełnosprawnymi?
A.P.: Ciężko powiedzieć, ja uważam, że trzeba tych ludzi traktować tak, jak każdego innego, człowieka. Oczywiście w granicach ich możliwości. Wszystko zależy od człowieka, niektórzy oczekują pomocy, a inni wręcz chcą pochwalić się swoją samodzielnością i czują się dowartościowani, kiedy dają radę z czymś bez niczyjej pomocy.
Ł.W.: Czego możemy nauczyć się od osób niepełnosprawnych?
A.P.: Myślę, że możemy nauczyć się od nich dużo więcej, niż oni od nas. Na pewno zawziętości, dążenia do celu i przede wszystkim radości z małych rzeczy i doceniania ich.
Ł.W.: Czy Państwa działalność wymaga dużych nakładów finansowych? Skąd je Państwo otrzymują?
A.P.: To dość problematyczna kwestia ze względu na to, że działamy w Mikołowie, a jesteśmy zarejestrowani w Katowicach, To dość problematyczna kwestia ze względu na to, że działamy w Mikołowie, a jesteśmy zarejestrowani w Katowicach. To utrudnia pozyskiwanie środków z miasta. Na początku naszej działalności mieliśmy kilka firm, które przekazywały nam darowizny, ale z czasem to się zmieniło. Powody były zwykle te same – reorganizacje, zmiany w zarządach inne cele itp. Teraz utrzymujemy się głównie z darowizn od osób prywatnych. Nadal prowadzimy wspólny projekt z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Katowicach, która też nas trochę wspiera. Dużą pomoc mamy od Dyrekcji Ośrodka w Borowej Wsi, gdzie mieszkają nasi podopieczni. To chociażby
kwestia udostępniania transportu, ale nie tylko. Często otrzymujemy pomoc w postaci jakichś ulg np. przy opłatach startowych, zakupie biletów, ulgach na usługi. To bardzo wiele. Dzięki takiej pomocy mogliśmy jeździć na przykład wiele lat do sanatorium w Kamieniu Śląskim. Wiele zmieniła pandemia, ale mamy nadzieję, że nadal będziemy
mogli sporo robić dla naszych podopiecznych.
Projekty stowarzyszenia Tur Borówka
- Bieganie na wózkach to najważniejszy obszar działania Stowarzyszenia Tur Borówka. Żeby móc brać udział w zawodach potrzebne są regularne treningi. Właśnie organizacja treningów, zapewnienie opieki profesjonalnego trenera, wynajęcie sali, dowóz drużyny na treningi to codzienność, z jaką się zmaga się stowarzyszenie.
- W 2018 roku wystartował projekt "Orientacja Precyzyjna". W ramach tego projektu rozszerzona została drużyna o zawodników, którzy będą startowali w zawodach orientacji precyzyjnej. Zawodnicy, wraz z kilkoma osobami z innych części kraju, tworzą grupę, która ma dać podwaliny pod rozwój tej dyscypliny sportowej w Polsce. Projekt zakłada współpracę naszego Stowarzyszenia z Fundacją „Na Ratunek” i Polskim Związkiem Orientacji Sportowej.
- Projekt "Cztery pory roku z lasem" powstał w ramach współpracy Stowarzyszenia Tur Borówka i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach i jest ważną częścią składową projektu "Odkrywamy świat".
- "Odkrywamy świat" to projekt, na który składa się szereg działań mających na celu umożliwienie osobom niepełnosprawnym, przebywającym na stałe w placówce opiekuńczej, jaką jest Ośrodek w Borowej Wsi, integrację ze światem zewnętrznym, poznawanie otaczającej rzeczywistości, możliwość zmierzenia się z barierami zewnętrznymi oraz pomoc w oswajaniu się z nimi i pokonywaniu ich.
- "Poszukiwacz skarbów". Celem tego projektu jest stworzenie warunków dla odkrycia i wsparcia talentów, które drzemią w naszych podopiecznych. Organizowane są warsztaty, kursy, zajęcia, itp., by poszerzać horyzonty, rozwijać zainteresowania, rozbudzać pasje, dawać możliwość zdobycia nowych umiejętności i wiedzy, a czasami zwyczajnie pomagać uwierzyć w siebie, w swoje możliwości.
Ludzie niepełnosprawni często nie mają wpływu na swój los i potrzebują wsparcia osób, których niepełnosprawność nigdy nie dotknęła. Każdy może pomóc wychowankom grupy Tur Borówka, wpłacając jeden procent swojego podatku.