Zaniedbane alejki, mnóstwo bitych ścieżek bez asfaltu, brak nasadzeń kwiatów, kiepski stan dużego stawu, schody na których można skręcić nogę. Mieszkańcy nie kryją oburzenia i pytają – kiedy rewitalizacja Plant?
O rewitalizacji głównych terenów zielonych w centrum Mikołowa – Dużych Plant – mówi się w mieście od dawna. Ich estetyka często jest przedmiotem rozmów zarówno samych mikołowian, jak i przyjeżdżających do miasta w poszukiwaniu terenów rekreacyjnych i wypoczynku mieszkańców sąsiednich miast.
O tym, że Planty lata świetności mają dawno za sobą nie trzeba przekonywać nikogo. Dość wymienić słabo zagospodarowaną zieleń, układ alejek (z których większość to bite ścieżki), zaniedbany plac zabaw i elementy tzw. małej architektury, w tym m.in. ławki, schody w wielu punktach parku, kamienny krąg, a nawet mostek nad potokiem. Regulacji wymagają trawniki, krzewy, z która duża większość to po prostu przerośnięte chwasty. O plewieniu chodników nie trzeba nawet wspominać.
Taka woda w stawie i pływające śmieci? Kto to widział?! Hańba dla władz, że jedyny park w mieście traktują po macoszemu! – denerwuje się mieszkanka osiedla przy Plantach, pani Barbara.
Mamy z dziećmi narzekają na przestarzały plac zabaw, który nie zachęca do skorzystaniaąŚ z braku atrakcji.
W Mikołowie w centrum brakuje miejsca, gdzie dzieci mogłyby latem bawić się bezpiecznie i to przez długi czas. Moja córka szybko się tu nudzi. Raptem dwie huśtawki, nawet porządnej zjeżdżalni nie ma i do tego ten piasek zamiast nowej miękkiej nawierzchni. Drewniana konstrukcja nie wydaje mi się bezpieczna, do tego to graffiti, brak ogrodzenia, psy biegają jak chcą. Nie wygląda to najlepiej – ocenia pani Ania.
Zapytaliśmy mikołowskich włodarzy, czy istnieje plan na reorganizację tej przestrzeni.
Cały park będzie w czasie odnowiony i zadbany, jednak trzeba pamiętać, że nie jest to takie proste, gdyż podlega pod Konserwatora Zabytków. Nawet wycięcie suchego drzewa i zmiana czegokolwiek musi uzyskać zgodę, a takiej zgody na postawienie np. innego nowoczesnego placu zabaw nie uzyskamy, gdyż konserwator dba o harmonię tego miejsca i zachowanie starego, dostojnego charakteru parku – informuje burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula.
Wśród mieszkańców pojawiają się również obawy dotyczące bezpieczeństwa przebywania w parku po burzach i wichurach. Wiosną – po jednej z burz - w pobliżu głównej alei wzdłuż Szkoły Podstawowej nr 1 przewróciło się drzewo, które przez długi czas nie zostało usunięte. Negatywne głosy słyszymy również w kontekście braku nasadzeń kwiatów i krzewów ozdobnych na terenie całego parku.
Będzie zrobiona całościowa kontrola drzewostanu i zaproponowane dosadzenia, uzupełnienia, ale z uwagi na wymagania Konserwatora nie uda się zrobić rewolucji, będzie utrzymywany i poprawiany obecny charakter. To dostojny zabytkowy park, nie da się tu zrobić rewolucji zachowując jego obecny charakter, który w takim charakterze chcemy utrzymywać. Z pewnością chcemy zagospodarować części zaniedbane i mniej wykorzystane, jednak w podobnym stylu dostojnego parku ze starym drzewostanem – tłumaczy burmistrz.
Jakie zmiany czeka park Planty w najbliższym czasie?
Będzie wyczyszczony stawek, wzmocnione osuwające się brzegi, naprawione i uzupełnione ścieżki, ale w dotychczasowym układzie. Większość wyznaczonych i zatwierdzonych przez Konserwatora ścieżek to puzzle lub asfalt, co będzie naprawiane, gdzie trzeba – przekonuje burmistrz.
Główną przeszkodą w przeprowadzeniu rewitalizacji z prawdziwego zdarzenia są pieniądze. Według władz Mikołowa, w kasie miasta nie ma odpowiednio dużych środków na tego typu inwestycję. Dla porównania – na przeprowadzany od ubiegłego roku pierwszy etap pełnej rewitalizacji zaniedbanego od lat Parku Północnego w Tychach miasto zabezpieczyło w budżecie prawie 1,2 mln złotych.
Na razie nie ma na takie działania dofinansowań, więc poza obecnie realizowanymi inwestycjami nie mamy znaczących zapasów, które by można przeznaczyć na park, więc wszystko w zakresie możliwości i rozsądku oraz potrzeb – tłumaczy burmistrz Mikołowa.