Związek Powiatów Polskich ostro krytykuje plany rządu dotyczące centralizacji szpitali.
Ten temat zdominował wczorajszy Konwent Powiatów Województwa Śląskiego, w którym uczestniczył Starosta Mikołowski Mirosław Duży
Spotkanie ze względu na panującą epidemię odbyło się w formie zdalnej. Podczas wideokonferencji Starostowie zapoznali się z treścią Stanowiska Zarządu ZPP w sprawie planów Ministerstwa Zdrowia dotyczących restrukturyzacji podmiotów leczniczych wykonujących działalność leczniczą w rodzaju świadczenia szpitalne. ZPP z niepokojem przyjął informację o powołaniu Zespołu ds. przygotowania rozwiązań legislacyjnych dotyczących restrukturyzacji w/w podmiotów.
Według ostatnich doniesień, także medialnych, rząd przymierza się do odebrania szpitali samorządom
Ministerstwo Zdrowia planuje ich centralizację, a to znaczy, że Skarb Państwa miałby przejąć szpitale od samorządów. ZPP krytykuje ten plan – twierdząc, że placówki zarządzane przez powiaty mają na ogół mniejsze długi niż szpitale państwowe.
- Oddano nam szpitale 20 lat temu. Myśmy je za nasze środki, za nasz wkład finansowy, nieraz ze środków unijnych, wyremontowali, natomiast teraz można nam je zabrać, za 20 lat znowu odda się je samorządom, żebyśmy je wyremontowali, bo minister niewiele zrobi – komentuje plany resortu Andrzej Płonka, prezes Związku Powiatów Polskich.
Z danych ZPP wynika, że z ostatniej reformy z najmniejszymi długami wyszły szpitale samorządowe, z największymi – szpitale zarządzane centralnie. "Formułowane przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia zarzuty, że dyrektorzy szpitali nie potrafią zarządzać, a samorządy nadzorować podmiotów leczniczych, świadczą albo o ignorancji osób wypowiadających tego rodzaju opinię albo o celowym wprowadzaniu opinii publicznej w błąd" – czytamy w stanowisku Zarządu Związku Powiatów Polskich skierowanym do rządu. "Patrząc na kierunek planowanych zmian legislacyjnych (..) powiaty i szpitale powiatowe staną się kozłami ofiarnymi wieloletnich zaniedbań, za które odpowiedzialność ponoszą kolejni ministrowie zdrowia" – takimi słowami samorządowcy kończą swoje stanowisko.