Mimo wysokiej temperatury, która wiele osób mogłaby zatrzymać w domu w niedzielne popołudnie na mikołowskim rynku pojawiło się wielu pasjonatów antyków i starych przedmiotów.
Jarmark Staroci, który odbywa się w każdą pierwszą niedzielę miesiąca (w sierpniu wyjątkowo w drugą – ze względu na uroczystości Koronacji Matki Boskiej Mikołowskiej 5 sierpnia) na miejskim rynku stał się swoistą tradycją w regionie. Do Mikołowa ściągają sympatycy antyków, rękodzieła i przedmiotów z duszą z całego województwa i nie tylko – wystarczy spojrzeć na rejestracje samochodów parkujących w pobliżu starówki. Na parkingu spotkaliśmy pana Piotra, który przyjechał do Mikołowa aż z Zawiercia:
Kolekcjonuję wiele rzeczy, bo szczęśliwie mam na tyle miejsca w domu, by eksponować swoje zdobycze, a żona po 20 latach małżeństwa przestała walczyć z moją pasją [śmiech – przyp. red.]. Uwielbiam stare lampy i lichtarze, a najciekawsze okazy znajduję zawsze w Mikołowie. Przyjeżdżam regularnie raz na 2-3 miesiące – przyznaje pan Piotr.
Na płycie rynku pojawiło się wielu wystawców. Mogliśmy podziwiać wyjątkową porcelanę, obrazy, stare zegary, zegarki i aparaty fotograficzne, biżuterię, galanterię skórzaną, maszyny do pisania i do szycia, mosiężne i miedziane przedmioty, sprzęt grający i nieodzowne – książki, militaria i numizmatykę. Furorę wśród odwiedzających zrobił natomiast motocykl z bocznym wózkiem.
Mikołowski Jarmark Staroci organizuje Miejska Placówka Muzealna.