Wiadomości z Mikołowa

5 sprawdzonych sposobów na degustację armaniaku

  • Dodano: 2021-06-14 08:45, aktualizacja: 2021-06-14 09:00

Armaniak to alkohol rzadki (produkuje się go rocznie stosunkowo mało), a także nieznany. Większość osób niezainteresowanych alkoholami na poziomie koneserskim nigdy nawet o nim nie słyszała. Co dopiero mówić o tym, by wiedzieli, jak go poprawnie degustować! Poniżej krótkie wprowadzenie w świat tego trunku oraz 5 porad dotyczących obchodzenia się z nim w sposób, który zapewni nam pełne nacieszenie się jego smakiem i aromatem.

 

Co to jest armaniak i skąd pochodzi?

Armaniak – francuski alkohol produkowany z winogron. Pochodzi z okolic Gaskonii, a ten region leży w południowo-zachodniej Francji. Zbiory winogron na ten trunek odbywają się na przełomie września i października. Po fermentacji powstałe wino destyluje się za pomocą destylacji kolumnowej. Co ciekawe – wykonuje się to tylko raz, a otrzymany spirytus zlewa się do beczek i nasz armaniak rozpoczyna leżakowanie w dębowych beczkach.

Po pierwsze - wybór armaniaku

Armaniak – jaki wybrać? Proces ten bywa szczególnie przyjemny ze względu na cenę tego alkoholu. W tym miejscu przyda się wiedza, jakie są różnice pomiędzy armaniakiem a koniakiem. W przeciwieństwie do swojego francuskiego brata, nie stał się on bardzo popularny. Prawdopodobnie za sprawą tego, że region produkcji armaniaku znajdował się o wiele dalej od morza, co sprawiło, że jego eksport był dużo bardziej uciążliwy i mniej opłacalny. Dzięki temu jednak nie dotknął go problem marketingu i zawyżonych cen podyktowanych wyłącznie popularnością marki. To wszystko sprawia, iż o wiele łatwiej znaleźć jest armaniak, który przedstawia korzystny stosunek jakości do ceny niż koniaku właśnie czy whisky. Ile kosztuje armaniak? Za dobry 30- czy 40-letni trunek z Gaskonii zapłacimy tylko kilkaset złotych.

Przed zakupem warto zaznajomić się z tym, jakie armaniak ma rodzaje. Ten francuski trunek dzieli się na dwie kategorie ze względu na skład i czas leżakowania. Jest to blend, czyli mieszanka, i vintage, czyli rocznik. Te pierwsze to mieszanki armaniaków z różnych partii. Popularne dla armaniaku roczniki z kolei to butelki z wyraźnie zaznaczoną na etykiecie datą zbioru. Trunek ten nigdy nie jest młodszy niż 10 lat.

Z pewnością warto zwrócić uwagę na któryś z armaniaków marki Chateau de Laubade. Oferuje ona doskonałe gaskońskie trunki. Przykładowymi butelkami zasługującymi, na to, by im się przyjrzeć podczas zakupów, są chociażby armaniak Chateau de Laubade VSOP, Intemporel czy Vintage 1973.

- W tym wypadku Armaniak Chateau De Laubade wydaje się być bardzo mocnym graczem, ponieważ słynie z wykorzystania dużej liczby nowych beczek, a oprócz tego jest jedynym domem produkcji armaniaku, który otrzymał nagrodę World Class Distillery (i to trzykrotnie w 2010, 2011 i 2012)! - możemy przeczytać na stronie krest.pl.

Kieliszek do degustacji armaniaku

Po drugie - odpowiednie szkło

Armaniak należy pić z niewielkich kieliszków z lekko pękatym dołem czarki, która jednak powinna zwężać się ku górze. Nóżka z kolei najlepsza będzie, gdy będzie delikatnie wydłużona i smukła. Taki typ kieliszka nazywa się tulipanowym. Mile widzianym dodatkiem byłaby pokrywka na szkło do armaniaku. Nie jest ona konieczna, jednak będzie ona wspomagać koncentrację zapachów w kieliszku, aby zmaksymalizować doznania.

Po trzecie - nos

W degustacji powinien brać udział nie tylko język i podniebienie, ale także nos. Zapach jest bowiem również bardzo istotny. To właśnie od powąchania trunku zaczynamy degustację. Trzeba jednak pamiętać o tym, że niektóre trunki mają dość intensywną woń, która może bardzo szybko „wyłączyć” nam nos, jeśli wyciągniemy ją zbyt łapczywie. Nasz zmysł węchu może zostać w pewnym sensie znieczulony i nie odbierać już woni tak, jak powinien. Dlatego na samym początku zacznijmy od wąchania armaniaku z pewnej odległości od naszej twarzy. Róbmy to również małymi, niepełnymi wdechami. Następnie stopniowo można zbliżać nos bliżej kieliszka i wąchać alkohol dłuższymi, głębszymi oddechami.

Po czwarte - język

Gdy poprzedni krok został wykonany, możemy nareszcie przejść do smakowania! Nie zniechęcajmy się pierwszym łykiem, który dla niektórych może być dość ostry. Każdy kolejny łyk będzie lepszy, ponieważ język stopniowo przyzwyczai się do trunku. By mu to ułatwić, pierwszy łyk powinniśmy rozprowadzić po całej naszej jamie ustnej. Pijmy uważnie, smakujmy, delektujmy się, ale nie ma powodu do zmartwień, gdy nie jesteśmy w stanie rozpoznać wszystkich nut smakowych. Praktyka czyni mistrza!

Po piąte - finisz

Mogłoby się wydawać, że na tym koniec. Prawdziwą złożoność dobrego trunku ocenimy dopiero w tym kroku. Degustacja nie kończy się bowiem na połknięciu przez nas armaniaku. Po nabraniu pierwszego oddechu pojawia się on – finisz. Po finiszu można tak naprawdę poznać jakość trunku. Jeśli jest ona wysoka, finisz będzie płynny i zbalansowany. Nuty aromatyczne zmieniają się, doświadczamy nowych smaków, a alkohol nadal gra na naszym języku i podniebieniu. Często finisz jest bardzo długi, złożony i interesujący, warto więc podczas degustacji nie zapominać o nim i kiedy nastąpi, nadal być skupionym i gotowym na dalsze smakowanie.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojMikolow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.