Kryminalni z mikołowskiej komendy przedstawili zarzuty 25-latkowi, który w minionym tygodniu włamał się do jednego z mieszkań w centrum Mikołowa.
Okazało się także, że ubiegłym miesiącu ukradł telefon swojej byłej partnerce. Znany wcześniej policjantom ze swojej kryminalnej przeszłości mieszkaniec Łazisk Górnych w trakcie przesłuchania przyznał się do wszystkiego.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia
Jak ustalono w trakcie dochodzenia - 12 lutego w godzinach popołudniowych, pod nieobecność 60-letniej właścicielki mieszkania, sprawca wyważył jego drzwi, a następnie skradł powerbank oraz komplet kabli do sprzętu elektronicznego o wartości ponad 500 zł. Niedługo jednak cieszył się spokojem, gdyż kilkanaście godzin później trafił w ręce stróżów prawa i został zatrzymany, a poo nocy spędzonej w izbie zatrzymań, przesłuchany. Wtedy właśnie okazało się, że oprócz włamania w centrum miasta, 25-latek ma na swoim koncie kradzież telefonu, a ofiarą tego procederu stała się jego była partnerka.
Karany wcześniej, między innymi za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, mieszkaniec Łazisk Górnych przyznał się do zarzucanych mu czynów. Usłyszał dwa zarzuty i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Policjantom udało się także odzyskać skradziony telefon oraz powerbank.