Policjant, na co dzień pełniący służbę w Wydziale Ruchu Drogowego KWP w Katowicach, wracając po służbie do domu, natknął się na wypadek drogowy, do którego doszło na DK-81 w Mikołowie.
Zderzył się tam dwa samochody typu "bus". Jednym podróżowały niepełnosprawne dzieci. Dzięki reakcji mundurowego uczestnicy zdarzenia szybko otrzymały fachową pomoc. Dzieciom nic się nie stało, ale pasażerka mercedesa z urazem kręgosłupa trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło w czwartek tuż przed godziną 15:00 na DK-81 w Mikołowie
Wracający po służbie do domu sierż. szt. Marcin Leśniak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach pojawił się w odpowiednim miejscu i czasie służąc swoją wiedzą oraz doświadczeniem w niesieniu pomocy innymi. Policjant natknął się na wypadek drogowy i natychmiast ruszył na pomoc poszkodowanym, jednocześnie powiadamiając o zdarzeniu służby ratunkowe. Do czasu przyjazdu policji i pogotowia zaopiekował się uczestnikami zdarzenia i udzielił im pierwszej pomocy przedmedycznej. Wkrótce na miejsce przyjechali policjanci z mikołowskiej drogówki, którzy ustalili wstępne okoliczności zdarzenia. Okazało się, że kierująca mercedesem sprinter, którym przewożone były dwoje niepełnosprawnych dzieci oraz opiekunka, zatrzymała się na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, która wskazywała w tym czasie światło czerwone. Niestety, na tył sprintera najechał kierujący renault master, który nie zachował bezpiecznej odległości. W wyniku zdarzenia obrażeń w postaci skręcenia i naderwania odcinka szyjnego kręgosłupa doznała 33-letnia pasażerka mercedesa. Na szczęście w wyniku wypadku nie ucierpiało żadne z dzieci. Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśnią mikołowscy śledczy.