1 października weszła w życie uchwała Rady Miejskiej zobowiązująca lokale handlowe do zakazu sprzedaży napojów alkoholowych od 22 do 6 rano.
Decyzja podjęta przez radnych ponad trzy miesiące temu weszła w życie wraz z początkiem nowego miesiąca. Ma to związek z nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Wraz z nią zmieniono także zapisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. W ten sposób ustawodawca narzucił na samorządy obowiązek wprowadzenia regulacji zgodnych z treścią obu nowelizacji w ciągu pół roku od ich uchwalenia. Termin ten mija 9 października.
Z czym się to wiąże? Radni zostali zobowiązani do podjęcia uchwał ustalających maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych na terenie gminy oraz zasady usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych. Według nowych przepisów, Rada Miejska zyskała możliwość podjęcia uchwały w sprawie ograniczenia w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Nie dotyczy to zatem lokali serwujących alkohol.
Problemy związane z zakłócaniem porządku publicznego w godzinach nocnych, zwłaszcza w centrum Mikołowa wielokrotnie były zgłaszane przez mieszkańców. W styczniu tego roku na sesji RM pojawił się Marek Muszer, reprezentujący grupę mieszkańców ul. Miarki, przy której funkcjonuje całodobowy sklep monopolowy. Lokatorzy uskarżali się na zakłócanie porządku – hałasy, zanieczyszczanie klatek schodowych kamienic i brak poczucia bezpieczeństwa.
To dobry pomysł, szkoda nawet, że nie działa już od wakacji. Może ograniczyłoby to kupowanie alkoholu przez młodych ludzi. Ja twardo śpię, ale zdarzało się, że słyszałam krzyki ludzi ewidentnie pod wpływem – mówi nam Pani Maria, mieszkanka ul. Krakowskiej.
Nie wszyscy są jednak przekonani, że wprowadzenie takiej regulacji ograniczy spożycie alkoholu, a w jego wyniku wszelkie akty wandalizmu, zakłócanie ciszy nocnej i porządku publicznego.
Wierzy pani w to, że zamknięcie nocnych [sklepów – przyp. red] czy tam ograniczenie sprzedaży po 22:00 spowoduje, że alkoholicy nie będą mieli czego się napić i nie będą rozrabiać? Wystarczy zrobić zapas wcześniej, iść na melinę, cokolwiek. Prohibicja nawet w USA się nie sprawdziła – wątpi Pan Marek, spotkany podczas spaceru na mikołowskich Plantach.
Warto przypomnieć, że podobne regulacje funkcjonują już w sąsiednich Tychach (od 12 lipca) i Katowicach (od 25 lipca).
A Wy co myślicie? Czekamy na Wasze komentarze!