Tłumy mieszkańców Mikołowa, powiatu mikołowskiego i gmin na trasie granatowego wariantu KDP w piątek 31 marca 2023 r. przeszły ulicami Mikołowa w geście protestu wobec planów spółki CPK. Przekonują, że rządowa inwestycja zniszczy życie tysiącom osób.
Z dużym zainteresowaniem spotkał się organizowany w piątkowe popołudnie w Mikołowie największy do tej pory protest przeciwko Kolei Dużych Prędkości, będącej częścią Centralnego Portu Komunikacyjnego pod Baranowem. Dla strony rządowej projekt budowy ogromnego lotniska i sieci linii kolejowych jest jedną z najważniejszych inwestycji kolejnych lat.
O budzącej ogromne kontrowersje inwestycji pisaliśmy wielokrotnie. Do środy 22 marca 2023 r. faktyczna trasa przebiegu KDP w województwie śląskim nie była znana, ale wszystkie cztery warianty budziły potężny sprzeciw mieszkańców, przedsiębiorców i samorządów. W piątek na ulicy Fabrycznej w pobliżu Schneider Electric spotkało się ponad tysiąc osób zamieszkujących nie tylko Mikołów i miasta powiatu mikołowskiego, ale również gmin przez które przebiega wybrany wariant inwestorski – 72, czyli tzw. granatowy.
W tłumie mogliśmy zobaczyć także wielu samorządowców i polityków – w tym m.in. mikołowskich radnych: przewodniczącą Rady Miejskiej Katarzynę Syryjczyk-Słomską, Ewę Chmielorz, Anetę Esnekier, Mateusza Biesa, Jarosława Sworzenia, a także wiceburmistrza Mikołowa Mateusza Handla, burmistrza Łazisk Górnych Aleksandra Wyrę, starostę mikołowskiego Mirosława Dużego, sekretarza Powiatu Łukasza Rygułę, ale również posłankę Platformy Obywatelskiej Gabrielę Lenartowicz, posła PO i byłego marszałka województwa śląskiego Wojciecha Saługę, czy posła Polski 2050 Michała Gramatykę. Wielu z nich na zakończenie protestu zabrało głos w sprawie KDP.
Ostry sprzeciw wobec CPK/KDP w Mikołowie
Jako samorządowcy mieliśmy nadzieję, ze to jest jakiś głupi żart. Ciągle się łudziliśmy, ze ktoś sobie robi tanią kampanię. Ciągle się łudziliśmy, że ktoś pójdzie po rozum do głowy. Ciągle się łudziliśmy, że ktoś przewidzi skutki finansowe, infrastrukturalne, a przede wszystkim społeczne. Że ktoś dostrzeże nasze miasta w województwie śląskim. Niestety tak się nie stało. Od trzech lat jako samorządowcy domagaliśmy się skutecznego i szerokiego dialogu. Ale dla pana Horały konsultacje społeczne to jednostronny dialog. Nikt z nami – mimo tego, że chcieliśmy podjąć rozmowy i mieliśmy swoje rozwiązanie – nie usiadł do dyskusji. Czas dialogu się skończył, teraz jest czas walki. Walki o to, aby CPK nie powstało w tym wariancie. O to, żeby nasze miasto nie zostało zniszczone. O to, by rządzący poszli po rozum do głowy, by nie budować pseudo projektów rozwojowych na ludzkiej krzywdzie, na społecznej krzywdzie, na naszej krzywdzie – mówił ze sporym wzburzeniem Mateusz Handel, wiceburmistrz Mikołowa na miejskim rynku.
Tomasz Orłowski, mieszkaniec Mikołowa, który dziś jest związany z nieformalną grupą Anty-CPK przekonywał na rynku, że podstawą jest zjednoczenie wszystkich mieszkańców, również z gmin pozostałych wariantów KDP, gdyż wybranie wariantu inwestorskiego nie oznacza, że trasa nie zmieni swego przebiegu. Przypomniał również, że chwilę przed ogłoszeniem wariantu inwestorskiego z map opublikowanych na oficjalnej stronie internetowej CPK zniknął komponent drogowy jak i strefy buforowe – zdaniem społecznika po to by sztucznie zaniżyć liczbę domów do wyburzenia. Według wcześniej opublikowanych map w samym Mikołowie wywłaszczeniu podlegałoby aż 1500 osób.
Wszystkie warianty są w grze, gdyż każdy muszą przedstawić do decyzji środowiskowej. Nie możemy dać za wygraną. Wszyscy razem musimy walczyć. A finał nastąpi po wyborach. Nie powiem wam, jak głosować. Macie swój rozum – przekonywał Tomasz Orłowski.
CPK/KDP uderzy przede wszystkim w bezbronnych – mieszkańców miast i gmin
Burmistrz Łazisk Górnych Aleksander Wyra przypomniał, że obecny wariant CPK zabiera sporą, bo wynoszącą aż 5 procent powierzchni miasta, sporo terenów zielonych służących rekreacji łaziszczan, a także zakłada likwidację ponad 10 zakładów pracy, co przełoży się funkcjonowanie mieszkańców.
Wśród protestujących znalazło się wielu seniorów, którzy podkreślali, że widmo sprzedaży nieruchomości lub wywłaszczenia jest dla nich trudne do wyobrażenia w chwili, gdy są schorowani i w ten sposób stracą dorobek życia, a nierzadko ojcowiznę.
Mam prawie 80 lat i nigdy nie pomyślałabym, że w tym wieku, z problemami z sercem i artretyzmem będę musiała wyprowadzić się z mieszkania, w którym żyję od ponad 30 lat. Wie pan, mnie i tak jest łatwiej. Co mają powiedzieć ci, którzy stracą domy i gospodarstwa przepisywane z syna na ojca? Domy, działki rolne? To jest nie do wyobrażenia – mówiła w rozmowie z naszym reporterem mieszkanka Mikołowa.
Inni protestujący wyjaśniali, że wpierw trzeba uporządkować istniejącą sieć kolejową w Polsce, wykorzystać możliwości programu Kolej Plus, a dopiero później zastanawiać się nad faktycznym zapotrzebowaniem na Kolej Dużych Prędkości i tworzeniem Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wielu biorących udział w proteście nie ukrywało złości, przekonując, że to „porywanie się z motyką na słońce” i „skok na publiczną kasę”.
Burmistrz Mikołowa wraz z grupą samorządowców zapowiedział stworzenie specjalnego programu działań na rzecz przeciwdziałania negatywnym skutkom decyzji rządu i spółki CPK w kwestii linii kolejowej nr 170. Chce w ten sposób zacieśnić współpracę z organizacjami społecznymi i chętnymi do przeciwdziałania projektowi CPK/KDP mieszkańcami.