Wiadomości z Mikołowa

Duchowni zebrali 240 tys. zł na rzecz szpitala św. Józefa w Mikołowie

  • Dodano: 2021-04-12 14:00

Duchowni z archidiecezji katowickiej odpowiedzieli na apel arcybiskupa Wiktora Skworca. W ramach jałmużny wielkopostnej udało im się zebrać 240 tys. zł.  Pieniądze trafiły już na konto Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek. Zostaną przeznaczone na działalność szpitala.


Szpital św. Józefa zlokalizowany jest w samym sercu Mikołowa. Powstał na przełomie XIX i XX wieku. Jest najstarszym szpitalem w mieście, a w tym roku świętuje 120. rocznicę rozpoczęcia działalności. Niestety, podobnie jak wiele innych placówek medycznych, także i ta lecznica boryka się z wieloma trudnościami finansowymi. 

Z uwagi na złą sytuację finansową szpitala św. Józefa w Mikołowie, którym od 1998 roku opiekują się siostry boromeuszki, abp Wiktor Skworc w Wielkim Poście zaapelował o złożenie jałmużny postnej. Prosił o to wszystkich  kapłanów  archidiecezji, w tym biskupów, proboszczów, administratorów, katechetów, wikariuszy, rezydentów, pracowników naukowych, pracowników instytucji, emerytów – z wyłączeniem kapłanów chorych i misjonarzy.  

– Zwracam się do całego prezbiterium Kościoła katowickiego i do każdego z prezbiterów osobno – z serdeczną prośbą i zaproszeniem, abyśmy w tym roku –w ramach kapłańskiej jałmużny postnej – złożyli naszą ofiarę na rzecz Szpitala Św. Józefa w Mikołowie – apelował w lutym tego roku metropolita katowicki. – Wiem z bezpośrednich relacji, że pracujące tam siostry boromeuszki borykają się z poważnymi problemami natury finansowej i gdzie tylko mogą, proszą o pomoc i wsparcie – dodał.

Przypomnijmy, że siostry boromeuszki zainwestowały ogromne środki w to, aby lecznica została dostosowana do współczesnych wymagań. Między innymi wybudowano nowoczesny blok operacyjny z centralną sterylizatornią i pracownią endoskopii oraz nową izbę przyjęć. Szpital ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i otrzymuje z tego tytułu środki, ale to wciąż za mało. Na pogorszenie sytuacji lecznicy miała wpływ m.in. pandemia.

Dzięki zaangażowaniu duchowieństwa udało się zebrać 240 tys. zł. Jak wyjaśniono w informacji prasowej wystosowanej przez archidiecezję katowicką, metropolita w specjalnym komunikacie przesłanym do księży podziękował im za przekazane darowizny i poinformował, że zebrana kwota (240 tys. zł) została przelana na konto Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek z przeznaczeniem na działalność szpitala.

Komentarze (3)    dodaj »

  • halymbiorz

    mosz recht "na weselu katolickim na slonsku rodzice powinni "pobłosławać" swoje "owieczki"a ksiadz w kosciele dac błogosławienstwo na lata pozycia małzenskiego a na weselu powinno byc duzo ludzi tj.rodzina panny młodej,jak u pana młodego,goscie powinni sie weselic,tancowac,pic alkohol,muzykanty grac itp itd.natomiast na "koncu tułaczki ziemskiej"na pogrzebie zazwyczaj dzieci odprowadzac rodziców na cmentarz nie powinno zabraknac ksiedza,załobników głosno szlochajacych taka kultura slonsko.....dzis swiat sie zmienia "wartosci upadły".....a BOGA brak "niestety zycia nie kupisz"....."sedzia bedzie cie sadził nie taki "przekupny"...jacy sa na ziemi......

  • wolontariusz

    "bez boga ani do proga" kiedys nastapi czas ziemskiego zycia....

  • Kuba Batanachama

    Boromeuszki a tym samym Kościół Katolicki zainwestowały w przedsiębiorstwo zwane szpitalem. Nie działają charytatywnie lecz świadczą odpłatne usługi (mizernej jakości) na rzecz NFZ. Sam Kościół Katolicki jest dotowany z naszych podatków, szpital również otrzymuje dofinansowanie z kasy miejskiej (znowu nasze podatki) i mimo to Kościół ma problem by go utrzymać? A może jest tak że zmalały wpływy z,, tacy" i Polski Kościół nie potrafi utrzymać sam siebie i to Boromeuszki wspierają go finansowo...

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojMikolow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również