Właścicieli starych domów każdy kolejny sezon napawa trwogą. Nie chodzi oczywiście o takie prozaiczne sprawy, jak sama zmiana kartki w kalendarzu czy czas pozostały do świąt, ale o widmo przyszłych rachunków za ogrzewanie. Każdy z nas chce mieć zimą ciepło, lecz mimo najszczerszych chęci nie każdemu będzie to dane, i powodem wcale nie są oszczędności, a... stare okna. Bo co z tego, że dokładamy do pieca coraz więcej i więcej, skoro to z trudem wyprodukowane ciepło i tak nam ucieka? W pewnym momencie trzeba powiedzieć dość i podjąć konieczne kroki.
Stare okna? Problemom nie ma końca
Szacuje się, że zniszczona stolarka okienna może odpowiadać za stratę nawet 25-30% energii cieplnej. Najwięcej ciepła zawsze ucieka przez dach, ale stolarka otworowa jest na niechlubnej drugiej pozycji, jeżeli chodzi o wychładzanie budynku. Wydawać by się mogło, że problemem są tylko te naprawdę skrajnie uszkodzone okna – z dziurami wielkości pięści i powybijanymi szybami, ale sytuacja wcale nie musi być aż tak drastyczna, żeby dom tracił ciepło. W rzeczywistości ogromny problem generują nawet niewielkie z pozoru nieszczelności, czasami te wręcz ledwo wyczuwalne.
Co może nas niepokoić? Przede wszystkim dziwne wrażenie, że „ciągnie” od okna, a przedmioty w jego pobliżu są zimniejsze niż w innych częściach pomieszczenia. Może się też zdarzyć, że okna nie chcą się domykać albo temperatura w domu nie wzrasta na tyle szybko, na ile sugerowałyby to ustawienia ogrzewania. Czasami zdarza się, że w pobliżu okien w wietrzny dzień słychać cichutki świst, a innym razem okna zaczynają dziwnie parować.
W najlepszych przypadkach wystarczy takie problematyczne skrzydła wyregulować i wymienić uszczelki, ale gdy skala problemu jest bardziej zaawansowana, pozostaje tylko poważniejsza inwestycja.
Wymiana okien – co zmieni się wraz z szybami?
Nowe okna na pierwszy rzut oka dodają elewacji i wnętrzom świeżości, ale względy estetyczne – choć ważne i nie do przecenienia – to tylko wierzchołek góry lodowej. Pod powierzchnią kryje się coś zdecydowanie ważniejszego, czyli względy finansowe. O ważności pieniędzy we współczesnym świecie nikogo przekonywać nie trzeba, bo choć to medium jest przez wielu traktowane w kategoriach drugorzędności, jednak warunkuje nasz byt i przyszłość. Nikt nie chce wydawać więcej, niż musi, a właściciele starych okien niestety to robią. Po zakupie nowej stolarki sytuacja na szczęście się odmienia i zamiast wydawać, zaczynamy oszczędzać.
Wysokość tych oszczędności jest uzależniona od kilku zmiennych: od wielkości domu, liczby okien oraz ich powierzchni, od klasy wybranej stolarki, technologii budowlanej oraz jakości izolacji domu. Oczywiście nie bez znaczenia jest też sposób ogrzewania budynku, a nawet temperatury preferowane przez mieszkańców.
- Wymiana okien na modele o niższym współczynniku przenikalności cieplnej jest w stanie wygenerować oszczędności do nawet kilku tysięcy złotych rocznie. Im niższy jest współczynnik Uw okien, tym mniej energii cieplnej przepuszczą i jednocześnie, tym więcej pieniędzy pozostanie w portfelu ich właściciela. Mimo iż aktualne Warunki Techniczne 2021 wymagają montażu okien o Uw na poziomie nie wyższym niż 0,9 W/m2K, ja rekomendowałbym pójście o krok dalej i wybór modeli wyprzedających tę normę, np. aluminiowych okien Reveal o współczynniku Uw = 0,7 W/m2K – mówi Jarosław Szumiec, ekspert marki OknoPlus.
Energooszczędne okna – ulga dla portfela i planety
Wybór ciepłych okien w perspektywie krótkoterminowej jest korzystny głównie dla tych, którzy je kupują, ale jeśli spojrzymy na sprawę globalnie, ta decyzja przysłuży się społeczeństwu i całej planecie. Stopień zanieczyszczenia naszego środowiska wynika nie tylko z działalności ogromnych zakładów produkcyjnych, ale też z działalności każdej indywidualnej jednostki z osobna.
- Szacuje się, że w Polsce budynki odpowiedzialne są za emisję 38% dwutlenku węgla. Możemy wpłynąć na obniżenie tej wartości, jeśli wymienimy okna na energooszczędne. Raz wyprodukowana energia pozostanie w czterech ścianach i poprawi nasz komfort, zamiast stać się kolejną cegiełką potęgującą globalne ocieplenie – wyjaśnia Jarosław Szumiec.
Jakie okna wybrać, żeby mieszkać cieplej i taniej?
Dobre okna odznaczają się konkretnymi, łatwymi do porównania parametrami. Pierwszym jest wspomniany wyżej współczynnik Uw, ale pod uwagę należy wziąć też:
- Rw – stopień dźwiękoszczelności okien (powinien być jak najwyższy);
- Ug – przenikalność cieplną pakietu szybowego (najlepiej możliwie niską);
- g – współczynnik przenikalności energii całkowitej szyby (jak najniższy);
- Lt – wskaźnik transmisji światła przez okna (możliwie wysoki).
Okna o niskich współczynnikach Uw, g i Ug oraz wysokich parametrach Lt i Rw będą ciepłe i ciche. Latem pozwolą uniknąć niepotrzebnych zysków energii z zewnątrz, a jesienią i zimą zatrzymają wytworzone ciepło w środku i odciążą nasz budżet. Takie doskonałe okna można zamówić m.in. w salonie OknoPlus StolMat w Katowicach.