Policjanci garnizonu mikołowskiego dziękują za ogromne zaangażowanie wszystkim tym, którzy z tak ogromną determinacją włączyli się w poszukiwania zaginionej 58-letniej Ewy Bulanda. W prowadzonych na szeroką skalę działaniach, poza mundurowymi, uczestniczyli strażacy państwowej oraz ochotniczej straży pożarnej oraz mieszkańcy Orzesza i miejscowości ościennych.
Informacja o zaginięciu mieszkanki Orzesza trafiła do policjantów Komisariatu Policji w Orzeszu wczoraj (19 sierpnia w godzinach porannych. Od razu po zgłoszeniu rozpoczęła się mobilizacja do działań. Komendant Powiatowy Policji w Mikołowie ogłosił alarm dla całej jednostki. Nawiązano kontakt ze strażą pożarną i ratownikami medycznymi. Do akcji przystąpili również policjanci Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, którzy zajmują się obsługą drona.
Rozpoczęło się dokładne przeczesywanie terenu, w tym kompleksów leśnych. W rejonie poszukiwań znajdowało się kilkanaście radiowozów i wozy straży pożarnej. W działaniach brali udział policjanci z psami służbowymi Komendy Miejskiej Policji w Rybniku oraz mundurowi kompanii alarmowej Oddziału Prewencji Policji z Katowic.
Poszukiwania trwały kilka godzin. W ramach czynności operacyjnych przy sprawie pracowali kryminalni.
Niestety, tym razem nie można mówić o szczęśliwym finale. Około godziny 17.00 w lesie na terenie Bełku ujawnione zostały zwłoki kobiety. Akcja poszukiwawcza została zakończona.
Policjanci dziękują wszystkim kolegom ze służb mundurowych, a w szczególności strażakom. Podziękowanie kierowane są również do mieszkańców Orzesza oraz pobliskich miejscowości za zaangażowanie się w akcję poszukiwawczą.