Pan Aleksander mierzy się z rakiem płaskonabłonkowym gardła z przerzutami. Jego leczenie uzupełniające pochłania ogromne środki. Rodzina chorego rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na rzecz jego wyzdrowienia.
Rak płaskonabłonkowy gardła z przerzutem do węzłów chłonnych – z taką postacią nowotworu mierzy się od roku pan Aleksander, 44-letni mikołowianin, pasjonat gór i biegania, mąż i ojciec dwójki nastoletnich dzieci. Mężczyzna przeszedł radykalną radioterapię połączoną z chemioterapią, która pokonała raka w 80 procentach.
Niestety te 20 procent, które pozostało poddawane jest kolejnej chemii, wyniszczając fizycznie i przede wszystkim psychicznie – wyjaśnia żona pana Aleksandra, Izabela Milik.
Mikołowianin walczy z rakiem płaskonabłonkowym gardła. Potrzebna pomoc finansowa w leczeniu
Rodzina pana Aleksandra przekonuje, że słaby organizm potrzebuje silnego wsparcia w odbudowie układu immunologicznego, by stawić czoło niekończącym się skutkom farmakologicznego leczenia. Niestety, tego Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje.
Dotychczas staraliśmy się sami pokrywać wszelkie koszty medycznej żywności, odpowiedniej diety, dodatkowych kuracji, dojazdów na badania, ale oszczędności się kończą i każde wsparcie jest na wagę złota. Nie wiemy jak długo jeszcze potrwa leczenie... – tłumaczy pani Izabela.
Walkę mikołowianina z ciężką postacią raka można wesprzeć za pośrednictwem założonej w serwisie Zrzutka [LINK]. Deklarowana potrzebna suma na leczenie mężczyzny to 30 tysięcy złotych, a zbiórka kończy się za 25 dni. Zostało niewiele czasu, a potrzeba jest ogromna.