Policjanci z mikołowskiej grupy SPEED zatrzymali kolejnego kierowcę, którego "ciężka noga" pozbawiła prawa jazdy.
23-letni mieszkaniec Szczejkowic (powiat rybnicki) do policyjnej kontroli został zatrzymany w Orzeszu na ulicy Mikołowskiej w minioną środę, 4 listopada.
Kierujący fordem transitem w pewnym momencie osiągnął prędkość 102 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h
Spotkanie z policjantami zakończyło się dla niego mandatem w wysokości 400 zł oraz 10 punktami karnymi. Ponadto, stracił swój dokument prawa jazdy. Przypominamy, że kierowca, który w obszarze zabudowanym przekroczy dopuszczalną w tym miejscu prędkość o więcej niż 50km/h, straci prawo jazdy na okres 3 miesięcy. Okres ten może zostać przedłużony do 6 miesięcy, jeśli w dalszym ciągu będzie kierował pojazdem. Jeśli w przedłużonym okresie kierowca ponownie siądzie za kierownicą, wówczas starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania.
Od początku roku do 6 listopada na drogach powiatu mikołowskiego policjanci drogówki zatrzymali 45 dokumentów prawa jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym.
W analogicznym czasie roku 2019 zatrzymano 22 takie dokumenty. Tendencja wzrostowa nie jest zatem pomyślna dla kierowców i stawia ich raczej w złym świetle. A nadmierna prędkość i jej niedostosowanie do warunków drogowych to najbardziej śmiercionośna przyczyna wypadków drogowych, która pozostaje niezmienna od lat.
Należy zaznaczyć, że ten główny grzech kierowców jest niebezpieczny nie tylko dla kierujących i ich pasażerów ale również dla pieszych.
W przypadku potrąceń, nawet nieznaczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości zmniejsza szanse przeżycia człowieka
Nawet najbardziej bezpieczny samochód nie daje gwarancji na przeżycie kierowcy i pasażerom przy dużych prędkościach.
Pamiętajmy, że wraz ze wzrostem prędkości zmniejsza się czas potrzebny na obserwację drogi (włącznie z jej poboczami i chodnikami) i tym samym na reakcję obronną.