Wiadomości z Mikołowa

Ruszyła kampania "Nie skreślaj życia tak prędko"

  • Dodano: 2018-10-23 12:15

Problem nadmiernej prędkości w ruchu drogowym to temat najnowszej kampanii Ministerstwa Infrastruktury i Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego „Nie skreślaj życia tak prędko”.

Kampania została zainaugurowana 15 października 2018 r. przez wiceministra infrastruktury Marka Chodkiewicza i Sekretarza Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Konrada Romika. Jej celem jest m.in. zmiana postaw kierowców w kwestii przestrzegania przepisów ruchu drogowego.

Nadmierna prędkość pojazdów wciąż jest jednym z największych problemów polskich dróg. Kampania, którą dziś rozpoczynamy, jest apelem do nas wszystkich, abyśmy zrozumieli, że warto poświecić na dojazd kilka minut dłużej, jeśli w zamian zapewniamy bezpieczeństwo sobie i innym uczestnikom ruchu drogowego - podkreślił minister M. Chodkiewicz podczas poniedziałkowej konferencji, która zainaugurowała nową inicjatywę KRBRD.

Kampania „Nie skreślaj życia tak prędko” jest adresowana do ogółu społeczeństwa. Pokazuje tragiczne skutki wypadków, których przyczyną jest nadmierna prędkość. Jej celem jest podniesienie świadomości kierujących pojazdami w zakresie negatywnego wpływu podwyższonej prędkości na bezpieczeństwo ruchu i zmiana ich postaw w kwestii przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Kampania będzie prowadzona w telewizji, radiu, kinach, Internecie oraz na billboardach.

Zapraszamy do obejrzenia spotu i do refleksji...

Komentarze (3)    dodaj »

  • Przeciwnik wydawania kasy na g

    Zamiast przekazywać GRUBĄ kasę na ten idiotyczny spot ,ktory wkurza tylko telewidzów - lepiej by było przekazać ja na jakieś sensowne cele - np.na rechabilitację ofiar wypadków ...

    • Przeciwnik wydawania kasy na g
      2018-12-07 20:11
    • odpowiedz
  • Mikołowianin ze wsi

    Jak to możliwe że minister namawia do coraz to wolniejszej jazdy a notable rządowi jeżdżą jak kaskaderzy rozbijając kolejne auta o czym informują media? Czyżby pokazywali społeczeństwu ,,ku przestrodze" jak jeździć nie wolno? ;-) A teraz na poważnie (po mojemu) : Ze zgrozą stwierdzam że mimo udostępnienia nam pojazdów o znacznych osiągach jako kraj nie równamy do państw cywilizowanych lecz wracamy się jeśli nie do epoki konia to do czasów Fiata 126p. Drogi jak za starych czasów- zdewastowane, o małej przepustowości, bez poboczy ale pełne TIRów (bo zlikwidowano kolej i transport rzeczny), brak bezpiecznych przejść dla pieszych i chodników, pełno natomiast ograniczeń szybkości, fotoradarów i policji z suszarkami. Żeby było śmieszniej to ktoś mądry namówił liczne rzesze ludzi do jazdy rowerami w takich warunkach. Tak zdaniem władz jest dobrze i tanio i co ważne- rosną wpływy do budżetu z mandatów. Z normalnego jednak punktu widzenia wszystko wygląda tak że kierowca wlecze się w korkach przez miasta uważając na pieszych którzy powoli będą mieli większe prawa na drodze niż on, wyjeżdża z miasta np na ul Gliwicką a tam na zmianę ograniczenia do 70/godz i do 50/godz. Kolumna pojazdów na wszelki wypadek jedzie 50 na godzinę. Jeden kierowca znudzony ślamazarnym tempem bawi się radiem lub nawigacją, inny trzyma za kolano pasażerkę... Nikt nie zwraca uwagi na drogę, aż tu nagle ktoś zahamuje lub ktoś szczególnie się spieszący zechce wyprzedzać i nieszczęście gotowe. W jaki więc sposób te naprzemienne ograniczenia szybkości wpływają na bezpieczeństwo?...

  • ToMASZ

    Już mało kto jedzie z dozwoloną prędkością 50 km /h w terenie zabudowanym. Kiedy jadę przepisowo to jestem po prostu zawalidrogą. Ludzie się śpieszą, udowadniają jak powinno się jeździć, czyli szybko i "z jajami". Bo 180 KM < pod maską. Mnie to już nie bawi, wolę żyć...

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojMikolow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również