W nocy z poniedziałku na wtorek hala magazynowa przy ul. Żwirki i Wigury stanęła w płomieniach. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie jeszcze przed pierwszą w nocy, a akcja gaśnicza trwała do rana - brało w niej udział 48 zastępów strażackich i 150 strażaków.
Akcja była wyjątkowo trudna i odbywała się w bardzo wysokiej temperaturze - nie obyło się bez masek tlenowych i specjalistycznego sprzętu. Hala, którą objęły płomienie, ma wymiary 190 na 90 metrów - z tego udało się uratować około 1/3, czyli około 6 tys. m2. Sytuacja mniej więcej od godziny 4 jest już opanowana, rano trwało jeszcze dogaszanie.
Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał, a sam magazyn znajduje się w oddaleniu od innych budynków, więc nie było potrzeby ewakuacji.
Nie jest znana przyczyna powstania pożaru, obecnie bada to policja oraz biegli z zakresu pożarnictwa. W hali funkcjonowały dwie firmy - producent opakować z kartonu oraz producent elementów do samochodów.