Wiadomości z Mikołowa

Głosy ze sztabów wyborczych – co mówili liderzy po ogłoszeniu wyników sondażowych?

  • Dodano: 2019-10-14 09:15

Chociaż nie ma jeszcze oficjalnych wyników wczorajszych wyborów, to zarówno badania exit poll jak i dane, które napłynęły przez noc z obwodowych komisji wyborczych potwierdzają jednoznacznie, że Prawo i Sprawiedliwość z ogromną przewagą nad swoją polityczną konkurencją zwyciężyło. Wszystko wskazuje również na to, że wszystkie ogólnopolskie komitety wyborcze znajdą swoją reprezentację w sejmie.

Po ogłoszeniu wyników badania exit poll w sztabach ogólnopolskich zapanowała radość. Jakie słowa padły z ust liderów w sztabach wyborczych?

Jarosław Kaczyński: Czeka nas wszystkich refleksja nad tym, co się udało, ale także nad tym, co się nie udało

Chociaż PiS ma powody do zadowolenia, to Jarosław Kaczyński tłumił wczoraj emocje podkreślając, że chociaż otrzymali ogromny mandat zaufania, to jednak ugrupowanie rządzące powinno teraz pochylić się nad tematami, które się nie udały:

Mamy powody do radości. Pomimo tego potężnego frontu przeciwko nam zdołaliśmy wygrać i wszystko wskazuje na to, że to się jednak utrzyma, a jeśli się utrzyma, to będzie trwała także dobra zmiana. Ale jeśli przed nami kolejne cztery lata rządzenia, to czeka nas najpierw refleksja nad tym wszystkim co się udało, o czym mówiliśmy, ale także nad tym, co się nie udawało i to spowodowało, że poważna część społeczeństwa jednak uznała, że nie należy nas popierać mimo przecież ewidentnych i oczywistych osiągnięć - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński - To jest powód do tego, by się zastanowić, jak dążyć do tego, by sytuację w naszym kraju, ale przede wszystkim sytuację tę, która bezpośrednio zależy od nas, poprawić, byśmy my sami stali się lepsi z punktu widzenia społeczeństwa, by te rzeczy, które nas jakoś obniżają, osłabiają nasze możliwości, zostały wyeliminowane - dodał.

Grzegorz Schetyna: To była wielka praca, to była trudna kampania, to były trudne cztery lata, to nie była równa walka, tu nie było zasad.

Koalicja Obywatelska prawdopodobnie liczyła na większe zaufanie społeczne, a ze sztabu wyborczego Grzegorz Schetyna zapowiadał dalszą pracę nad integracją opozycji:

Dziękujemy za te miliony głosów, dziękujemy tym wszystkim, którzy byli dzisiaj przy urnach wyborczych - to było i jest święto demokracji, dziękujemy wam za to. Chciałem podziękować serdecznie tym wszystkim, którzy przy urnach wyborczych głosowali na partię opozycyjną, a szczególnie tym, którzy wybrali Koalicję Obywatelską. To była wielka praca, to była trudna kampania, to były trudne cztery lata, to nie była równa walka, tu nie było zasad. Nie mieliśmy poczucia, że startujemy w uczciwej walce, że przeciwnik stosuje uczciwe metody, ale chce powiedzieć, że dalej powtarzamy i będziemy powtarzać, że będziemy pracować nad integracją opozycji, będziemy pracować nad tym, żeby dobrze współpracować w przyszłym sejmie i senacie - mówił w sztabie wyborczym Koalicji Obywatelskiej przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. 

Włodzimierz Czarzasty: To jest wielki sukces, wróciliśmy do sejmu!

Lewica znów będzie miała swoją reprezentację w sejmie. To niewątpliwy sukces przede wszystkim Włodzimierza Czarzastego, któremu udała się rzecz do tej pory w polskiej polityce nierealna - ugrupowanie, które cztery lata temu znalazło się pod progiem wyborczym znów uzyskało wystarczający mandat zaufania i wraca do sejmu.

To jest wielki sukces - wróciliśmy do sejmu! Będziemy mogli przedstawiać swój program, będziemy mogli bronić konstytucji, którą Polsce dała polska lewica. Będziemy mogli mówić o Europie i o Unii Europejskiej, do której polska lewica Polskę wprowadziła. Bądźcie z tego dumni! - mówił przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty.

Sukces lewicy to oczywiście również efekt koalicji z partią Razem oraz Wiosną.

Będzie w sejmie opozycja odważna, będzie w sejmie opozycja, której będzie się chciało walczyć. Będzie w sejmie opozycja, która będzie walczyć o prawa pracownicze, o lepszą jakość usług publicznych, o porządną ochronę zdrowia, o podwyżki dla pracowników - będzie w polskim sejmie lewica i to zmienia wszystko - dodał Adrian Zandbeg, członek zarządu krajowego partii Razem.

Władysław Kosiniak-Kamysz: Zapraszam wszystkich ludzi dobrej woli do tworzenia jeszcze szerszego bloku

W przedwyborczych sondażach Polskie Stronnictwo Ludowe często lądowało poniżej progu wyborczego, a o elektoracie partii spod znaku zielonej koniczyny mówiono często, że przeszedł na stronę PiS. Mimo dość osobliwej drogi jaką przeszło PSL pod rządami Władysława Kosiniaka-Kamysza, wciąż cieszy się ona dość dużym zaufanie społecznym.

Jeżeli te wyniki się potwierdzą, to to jest wielki mandat zaufania od naszych rodaków dla racjonalnego centrum, dla Koalicji Polskiej. To jest pierwszy etap! Już dzisiaj zapraszam wszystkich ludzi dobrej woli do tworzenia jeszcze szerszego bloku, jeszcze szerszej Koalicji Polskiej, bo takie racjonalne centrum ludzi przyzwoitych, umiarkowanych, ale oddanych ojczyźnie każdego dnia, jest po prostu bardzo potrzebne - mówił ze sztagu Koalicji Polskiej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Janusz Korwin-Mikke: Są ludzie, którzy chcą, żeby coś się zmieniło

Konfederacja jako front prawicowo - wolnościowy również znalazła się w sejmie, chociaż liderzy wczoraj przestrzegali przed nadmiernym optymizmem w związku z sytuacją w wyborach wiosennych do europarlamentu, kiedy to w ciągu nocy realne poparcie okazało się być poniżej progu wyborczego. Tym razem jednak zdaje się, że wynik ponad 6% utrzyma się.

Chcę podziękować przede wszystkim tym, którzy oddali na nas głosy, bo to są ludzie, którzy chcą, żeby coś się zmieniło. Hasło brzmiało: albo kontynuacja, albo Konfederacja - oni wybrali Konfederację. Dawno, właściwie nigdy, nie było takiej współpracy wśród ludzi o tak różnych poglądach. My, narodowcy, katolicy, korona, anarchiści, libertarianie - graliśmy jako jedna drużyna, szło nam wspaniale i mam nadzieję, że wyniki to odbiją - mówił Janusz Korwin-Mikke.

Głos zabrał również Grzegorz Braun, jeden z liderów Konfederacji:

Jest problem z Konfederacją, szanowni państwo, jest problem - mówił jeden z liderów Konfederacji Grzegorz Braun - jest problem taki, że oni chcieliby, żebyśmy byli faszystami - nie jesteśmy. Chcieliby, żebyśmy byli socjałami - nie jesteśmy? Nie pasuje. Chcieliby, żebyśmy byli poganami, dzikimi, plemiennymi rasistami - nie pasuje. Chcieliby modelu uproszczonego polskiego patriotyzmu. I ci starsi i mądrzejsi zawiadowcy naszej sceny politycznej zewnętrzni i ci lokaje wewnętrzni - oni bardzo by chcieli, żebyśmy byli orzechem łatwiejszym do zgryzienia. A tak by było, gdybyśmy reprezentowali model uproszczony ludożerców pogańskich, ludożerców libertariańskich, randystów. Konfederacja jest piękniejsza, jest bardziej skomplikowana - mówił ze sztabu wyborczego - mówił Grzegorz Braun.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojMikolow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również